Unia żąda od Mińska "niezwłocznego uwolnienia wszystkich zatrzymanych"

25.03.2017 | Demonstracje opozycji na Białorusi i ostra reakcja milicji
25.03.2017 | Demonstracje opozycji na Białorusi i ostra reakcja milicji
Fakty TVN
Przedstawiciele niezależnych białoruskich mediów informowali o co najmniej kilkuset zatrzymanych osobachFakty TVN

Unia Europejska oceniła w sobotę, że prewencyjne zatrzymania i inne szykany władz Białorusi wobec przedstawicieli mediów i uczestników prodemokratycznych demonstracji są sprzeczne z deklarowaną przez Mińsk demokratyzacją. Unia wezwała do uwolnienia zatrzymanych.

"Unia Europejska z uwagą obserwowała reakcję białoruskich władz na niedawne demonstracje. W ostatnich dniach co godzinę nadchodziły doniesienia o prewencyjnych aresztowaniach i zatrzymaniach na podstawie różnorakich zarzutów. Dziennikarze byli obejmowani sankcjami za relacjonowanie wydarzeń" - podkreśliła w wydanym oświadczeniu rzeczniczka szefowej unijnej dyplomacji Federiki Mogherini.

"Niewłaściwa" reakcja władz

W komunikacie zaznaczono, że zarówno w czasie poprzedzającym sobotnie wydarzenia, jak i podczas nich w Dniu Wolności reakcja białoruskich sił bezpieczeństwa była "masowa i niewłaściwa". Przypomniano, że milicja weszła tego dnia do biura niezależnego Centrum Praw Człowieka "Wiasna", a zwykli obywatele byli bez powodu masowo zatrzymywani. "Ograniczanie w ten sposób swobody wypowiedzi i swobody zgromadzeń jest sprzeczna z deklarowaną przez Białoruś polityką demokratyzacji oraz międzynarodowymi zobowiązaniami kraju" - zaznaczyła rzeczniczka szefowej Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych. Zaapelowała o "niezwłoczne uwolnienie wszystkich zatrzymanych w ostatnich czasie obywateli zachowujących się w sposób pokojowy". "Działania podejmowane przez Białoruś w celu zapewnienia poszanowania elementarnych swobód, rządów prawa i praw człowieka pozostaną kluczowe dla kształtowania relacji UE z tym krajem" - zaznaczyła. W Mińsku odbyła się w sobotę nieuzgodniona z władzami akcja z okazji obchodzonego 25 marca Dnia Wolności, połączona z protestem przeciwko tzw. dekretowi o pasożytnictwie. Władze ogłosiły wcześniej, że za nielegalne uznają wszelkie masowe akcje. Przedstawiciele niezależnych białoruskich mediów informowali o co najmniej kilkuset zatrzymanych podczas protestu osobach, w tym o reporterach.

Autor: ToL/adso / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: