Szefowa unijnej dyplomacji, a także ministrowie spraw zagranicznych Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii, czyli państw, które były zaangażowane w wypracowanie porozumienia nuklearnego z Iranem, odrzucili w czwartek ultimatum władz w Teheranie w sprawie tego układu.
"Odrzucamy wszelkie ultimatum. Ocenimy wypełnianie przez Iran jego zobowiązań" - napisali we wspólnym oświadczeniu Federica Mogherini, Jean-Yves Le Drian, Heiko Maas oraz Jeremy Hunt. Iran poinformował w środę, że zdecydował o wycofaniu się z niektórych zobowiązań zawartych w umowie nuklearnej z 2015 roku. Prezydent tego kraju Hasan Rowhani zagroził wznowieniem produkcji wysoko wzbogaconego uranu, dając krajom pozostającym w umowie 60 dni na spełnienie obietnic dotyczących ochrony irańskiej ropy i sektora bankowego przed amerykańskimi sankcjami.
CO WŁAŚCIWIE OGŁOSIŁ IRAN - CZYTAJ WIĘCEJ Unijni dyplomaci sugerowali wcześniej, że na razie nie będzie zmiany w polityce wobec Iranu, a ewentualne sankcje będą wprowadzane nie za zapowiedzi, ale za faktyczne łamanie przez Teheran zobowiązań wynikających z porozumienia nuklearnego.
Walka o utrzymanie porozumienia
W czwartkowym oświadczeniu wysoka przedstawiciel do spraw polityki zagranicznej Unii Europejskiej, a także szefowie dyplomacji Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii podkreślili, że przyjęli oświadczenie Iranu z wielkim zaniepokojeniem. Zaznaczyli, że są w pełni zaangażowani, by zachować i w pełni wdrożyć układ. Poza Stanami Zjednoczonymi, które w maju 2018 roku zdecydowały o wycofaniu się z porozumienia, pozostali sygnatariusze, czyli Rosja, Wielka Brytania, Francja i Chiny oraz Niemcy cały czas starają się utrzymać postanowienia umowy w mocy. Nie jest to jednak proste, gdyż zgoda Teheranu na kontrolę programu nuklearnego wynikała z chęci uwolnienia się od zachodnich sankcji, które dusiły irańską gospodarkę. Ich przywrócenie skutkowało na przykład wycofaniem się francuskiego Totala z Iranu. W przeciwnym razie firma miałaby kłopoty w USA. Choć Unia Europejska starała się opracować mechanizmy chroniące europejskie firmy działające w Iranie przed amerykańskimi restrykcjami, to biznes działa według swojej logiki, starając się zmniejszyć straty. Zapowiedź produkcji wysoko wzbogaconego uranu jako taka nie jest jeszcze złamaniem umowy przez Iran, ale jeśli faktycznie do tego dojdzie, porozumienie de facto przestanie obowiązywać. Paryż, Berlin, Londyn i Bruksela cały czas mają nadzieję, że tak się jednak nie stanie. "Zdecydowanie wzywamy Iran do dalszego wypełniania w całości swoich zobowiązań w ramach umowy, tak jak do tej pory i do powstrzymania się od jakichkolwiek kroków eskalacyjnych" - podkreślono w oświadczeniu.
"Jednocześnie przypominamy nasze dalsze zobowiązania"
Mogherini, Le Drian, Maas i Hunt liczą też, że Iran będzie nadal przestrzegał ustalonych w ramach umowy mechanizmów kontrolujących jego program nuklearny. "Jednocześnie przypominamy nasze własne zobowiązania wynikające z umowy, w tym dotyczące zniesienia sankcji dla dobra narodu irańskiego" - zaznaczyli.
Dyplomaci zadeklarowali podejmowanie dalszych wysiłków w celu umożliwienia kontynuacji legalnego handlu z Iranem, w tym poprzez spółkę specjalnego przeznaczenia INSTEX. Pod koniec stycznia Francja, Niemcy i Wielka Brytania założyły ją, by zarządzać kanałem płatności obsługującym transakcje finansowe z Iranem. Celem miało być obejście amerykańskich restrykcji. Obserwatorzy wskazywali jednak, że mało prawdopodobne, by nowy kanał płatności przyczynił się do ożywienia handlu z Iranem. Zwłaszcza że spółka ma na początku obsługiwać jedynie transakcje handlu żywnością, lekami i produktami medycznymi. Tymczasem prezydent USA Donald Trump wydał w środę rozporządzenie wykonawcze nakładające nowe sankcje tym razem na eksport irańskich metali. Poinformował też, że jest to ostrzeżenie dla krajów importujących metale z Iranu, a sankcje pozostaną w mocy, aż Teheran "zmieni swe zachowanie". Biały Dom poinformował, że USA będą wywierały na Teheran "maksymalną presję", aż zmuszą irański rząd do zrezygnowania z programu nuklearnego, z budowy pocisków balistycznych, działań destabilizujących region i wspierania ugrupowań terrorystycznych.
Autor: kg / Źródło: PAP