"Umarłyby, gdyby tu zostały!" Lekarze z USA łamią zakazy


Amerykańscy lekarze omijają decyzję władz zawieszającą loty samolotów wojskowych z ciężko chorymi haitańskimi dziećmi do USA. Troje małych pacjentów w stanie krytycznym wysłali do Stanów prywatnym samolotem - podała agencja AP.

Na interwencję bostońskiej grupy lekarzy-wolontariuszy "Partnerzy w zdrowiu", przyjął je Szpital Dziecięcy w Filadelfii. Dyrektorka amerykańskiego szpitala polowego na Haiti dr Louise Ivers powiedziała dziennikarzom: - Te dzieci umarłyby, gdyby tu zostały.

Na oddziale intensywnej terapii umieszczono w filadelfijskim szpitalu pięcioletnią Betinę Joseph ze zdiagnozowanym tężcem, 14-miesięcznego chłopca z zapaleniem płuc i jeszcze jednego małego pacjenta z poparzeniami trzeciego stopnia.

Mamy tu setkę dzieci w stanie krytycznym, które umrą w ciągu dnia lub dwóch, jeśli nie zostaną poddane intensywnej terapii. dr Barth Green, szef Instytutu Zdrowia Publicznego i Rozwoju w Miami

Zawiesili. Na chwilę?

Jak podkreśla agencja AP, zarówno amerykańskie władze federalne, jak i stanowe dystansują się oficjalnie od decyzji zawieszenia lotów samolotów wojskowych z ciężko chorymi Haitańczykami, dla których szansą na przeżycie jest umieszczenie ich w szpitalach w USA.

Przedstawiciele Białego Domu zapewniają, że administracja pracuje na zwiększeniem "pojemności" szpitali na Haiti oraz możliwości przyjmowania pacjentów w szpitalach w USA.

Ambasador USA na Haiti Kenneth Merten oświadczył, że przed zawieszeniem lotów samolotów wojskowych przewieziono do USA 435 ofiar trzęsienia ziemi. Zapewnił o staraniach Departamentu Stanu USA podejmowanych w celu przezwyciężenia trudności.

Stany Zjednoczone zawiesiły loty wojskowe z Haiti z ciężko rannymi Haitańczykami, gdyż od środy nie są już oni przyjmowani przez amerykańskie szpitale w rezultacie sporu o to, kto ma ponosić koszty ich leczenia. Gubernator Florydy Charlie Crist zażądał oficjalnie od władz federalnych, aby przyjęły na siebie pokrycie części kosztów leczenia ofiar trzęsienia ziemi.

Rozdają żywność

W niedzielę ruszył na Haiti program dystrybucji żywności przez rozdzielanie jej przede wszystkim wśród kobiet. ONZ-owski Światowy Program Żywnościowy (WFP) zorganizował w Port-au-Prince i jego okolicach 14 punktów rozdziału, do których mogą ustawiać się w kolejkach po rozdawane tam 25-kilogramowe worki ryżu wyłącznie kobiety, mężczyźni w podeszłym wieku i niepełnosprawni. Wśród oczekujących na paczki żywnościowe mężczyźni z reguły wykorzystywali swą przewagę fizyczną, pozostawiając kobiety i słabsze osoby bez szans.

Według przedstawicieli WFP, na Haiti na razie jest jeszcze daleko do objęcia pomocą żywnościową 2 milionów ofiar trzęsienia ziemi.

Źródło: PAP, tvn24.pl