Wicepremier Rosji Dmitrij Rogozin poinformował, że jego samolot zmierzający do stolicy Mołdawii Kiszyniowa nie został wpuszczony w przestrzeń powietrzną Ukrainy. Informacjom tym zaprzeczyło ukraińskie MSZ, które stwierdziło, że samoloty lecące z Moskwy są wpuszczane na Ukrainę.
- Okazuje się, że do Kiszyniowa będziemy lecieć 4,5 godziny, przez Bułgarię i Rumunię. Ukraina nie przepuszcza nas przez swoją przestrzeń powietrzną. Dobrze, że Ukraina to nie Rosja, bo musielibyśmy lecieć 20 godzin - napisał Rogozin na Twitterze.
Turns out it'll take us 4,5 hours to reach Chisinau.Thru Bulgaria and Romania. Ukraine doesn't let us pass thru its air space) @medinskiy_vr— Dmitry Rogozin (@DRogozin) maj 8, 2014
Ukraina zaprzecza
Przedstawiciel MSZ Ukrainy Wasyl Zwarycz powiedział agencji Interfax-Ukraina, że strona rosyjska nie występowała o zgodę na przelot, a poza tym zgodnie z zasadami ruchu lotniczego nie jest konieczne informowanie o tym, kto znajduje się na pokładzie samolotu, i dlatego władze Ukrainy nie mogły wiedzieć, kim są pasażerowie.
Według Zwarycza władze lotnicze Ukrainy nie wydawały zakazów i wszystkie samoloty, także lecące z Moskwy, mogły bez przeszkód pokonywać przestrzeń powietrzną kraju.
Wicepremier Rogozin, który jest specjalnym przedstawicielem prezydenta Rosji ds. Naddniestrza, poinformował pod koniec kwietnia, że w tym roku chce być na obchodach Dnia Zwycięstwa, 9 maja, w tym regionie Mołdawii. - Przyjmuję zaproszenie od mieszkańców Naddniestrza na uroczystości Dnia Zwycięstwa w Tyraspolu. Tam, w przeciwieństwie do Kijowa, będzie defilada wojskowa - napisał Rogozin na Twitterze 27 kwietnia.
Mołdawia chce znać cel wizyty
W ostatnich dniach MSZ Mołdawii zwróciło się do ambasadora Rosji w Kiszyniowie Farita Muchametszyna o wyjaśnienie celu wizyty Rogozina w separatystycznym Naddniestrzu, które od początku lat 90. pozostaje faktycznie poza kontrolą władz mołdawskich. Według rosyjskiego ambasadora wicepremier Rogozin przyjeżdża jako przedstawiciel Władimira Putina. - Przybywa do Kiszyniowa, a następnie jedzie do Tyraspola. Jedzie na jeden dzień, 9 maja, by spotkać się z weteranami. Po obiedzie ma skontrolować budowę obiektów socjalnych, które powstają za rosyjskie pieniądze - poinformował Muchametszyn. Władze Mołdawii obawiają się, że po anektowaniu ukraińskiego Krymu kolejnym celem Kremla będzie Naddniestrze, którego władze nie kryją chęci przyłączenia regionu do Rosji.
Autor: kło//rzw/kwoj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: GeoBasis DE/BKG US Dept of State Geographer Image Landsat/Google Maps