Utworzenie strefy wolnego handlu między Ukrainą i Unią Europejską należy odbierać jako coś realnego - oświadczył szef rządu w Kijowie Mykoła Azarow mówiąc o relacjach ze sprzeciwiającą się temu Rosją. Naciski Moskwy na Kijów ostro skrytykował Parlament Europejski.
Premier Ukrainy ocenił, że konflikty gospodarcze między Kijowem a Moskwą szkodzą ich interesom i poinformował, że ukraińskie władze szukają maksymalnie efektywnych sposobów współpracy z rosyjsko-białorusko-kazachską Unią Celną w warunkach planowanego powołania strefy wolnego handlu z UE.
Ukraina wybiera Unię Europejską
- Odgradzanie się od zmian z zastosowaniem sztucznych barier nie ma perspektyw. Właśnie z tego powodu Ukraina, jak i Rosja, stały się członkami Światowej Organizacji Handlu (WTO). ( ) Powinniśmy wykorzystywać zasady WTO, by znaleźć optymalne rozwiązania we wzajemnych relacjach - powiedział Azarow. - To, że na naszych granicach pojawiła się nowa struktura, Unia Celna Rosji, Białorusi i Kazachstanu, przyjmujemy jako fakt, z którym należy się liczyć. ( ) To, że po podpisaniu umowy stowarzyszeniowej z UE Ukraina utworzy strefę wolnego handlu z UE także należy uznać za coś realnego - dodał szef ukraińskiego rządu. Podpisanie umowy o stowarzyszeniu Ukrainy z UE oczekiwane jest na szczycie państw Partnerstwa Wschodniego w listopadzie w Wilnie. Plany te nie są na rękę Rosji, która widziałaby Ukrainę w gronie krajów Unii Celnej.
Rosyjska wojna handlowa
W ostatnim czasie Kreml wprowadził w handlu z Ukrainą szereg restrykcji: nie przedłużył kwot na wwóz ukraińskich rur, zakazał importu wyrobów jednego z największych producentów słodyczy, a w końcu zastosował drobiazgowe kontrole ukraińskich towarów na rosyjskiej granicy. W Kijowie uznano to za wypowiedzenie wojny handlowej, która ma zapobiec zbliżeniu Ukrainy z UE.
Moskwa w ogniu krytyki. "Putin zasługuje na Nobla"
Europosłowie z komisji spraw zagranicznych PE ostro skrytykowali w środę rosyjskie próby zniechęcenia Ukrainy do podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE skrytykowali europosłowie z komisji spraw zagranicznych PE.
- Rosyjskie zachowanie jest nie do przyjęcia. Wzywamy Komisję Europejską i kraje członkowskie, by wyraźnie zakomunikowały to Rosji i poruszyły ten temat na spotkaniu G20 w Petersburgu w przyszłym tygodniu - powiedział szef komisji europarlamentu, niemiecki chadek Elmar Brok.
- Każdy kraj musi samodzielnie dokonywać wyboru swoich partnerów. To w Kijowie - a nie w Moskwie czy Brukseli - ma zapaść decyzja, czy Ukraina stowarzyszy się z UE - dodał.
Krzysztof Lisek (PO) ironizował, że prezydent Rosji Władimir Putin zasługuje na "Nagrodę Nobla w dziedzinie okulistyki", bo zdołał "otworzyć oczy" tym politykom Zachodu, którzy dotąd nie wierzyli w prawdziwe intencje Rosji.
Autor: rf//bgr / Źródło: PAP