Antyrządowe protesty z Kijowa rozlewają się na kolejne ukraińskie miasta. Coraz częściej do demonstracji dochodzi we wschodniej części państwa, uznawanej za pozostającą w sferze wpływów rosyjskich. W Winnicy w walce o budynek lokalnych władz doszło do regularnej bitwy protestujących i milicji. W Dniepropietrowsku z demonstrantami starli się chuligani opłacani przez władze.
W sobotę wieczorem prezydent Wiktor Janukowycz złożył przedstawicielom opozycji ofertę objęcia stanowisk rządowych. Zaproponował tekę premiera Arsenijowi Jaceniukowi (Batkiewszczyna), a funkcję wicepremiera Witalijowi Kliczce (UDAR). Opozycja odrzuciła ofertę prezydenta, tłumacząc że jest gotowa wziąć odpowiedzialność za państwo, ale nie wierzy w ani jedno słowo obecnych władz.
Majdan rozlewa się na wschód
Od piątku demonstrujący zbierali się w miastach zachodniej Ukrainy. Udało im się zdobyć siedziby administracji obwodowych w Winnicy, Czernihowie, Połtawie. Wcześniej z rąk Partii Regionów odbito siedziby m.in. w Iwano-Frankowsku, Równem, Tarnopolu, Lwowie i Chmielnickim. Opozycja tworzy tam Rady Narodowe, do czego wzywali przywódcy z kijowskiego Majdanu.
Od soboty jednak protesty rozszerzają się na miasta, które uznaje się za pozostające w sferze wpływów Rosjan. Do protestów, które niekiedy przeradzały się w walki z milicją doszło w takich miastach jak: Sumy, Zaporoże, Czerkasy, Czernihów, Odessa.
W Dniepropietrowsku, Zaporożu i Odessie zorganizowano protestu przed siedzibami administracji obwodowych.
W Zaporożu przed siedzibą administracji zebrało się ok. 10 tys. osób, które żądały dymisji gubernatora. Ten miał powiedzieć, że jest gotów umrzeć za prezydencką Partię Regionów. Z kolei w Dniepropietrowsku do starcia doszło pomiędzy kibicami, którzy zapewniali bezpieczeństwo demonstrującym, a "tituszkami" - chuliganami opłacanymi przez władze. Polała się krew, na razie nie ma oficjalnego bilansu rannych.
Nocny szturm w Kijowie
W nocy z soboty na niedzielę protestujący w Kijowie Ukraińcy przeprowadzili szturm na Ukraiński Dom, gdzie zgromadzono znacznie siły MSW. Protestujący obawiali się, że milicja zaatakuje w nocy barykady. W niedzielę nad ranem kilkutysięczny zaprzestał jednak ataku i umożliwił milicji opuszczenie budynku. W siedzibie Ukraińskiego Domu powstała baza na potrzeby Majdanu.
Między kordonem na Hruszewskiego a Ukraińskim Domem, na trzech liniach zbudowanych z worków z lodem i opon samochodowych barykad, znajdowało się kilka tysięcy przeciwników władz.
Funkcjonariusze oddaleni od ich pierwszej linii o ok. 50 metrów nad ranem zaczęli uderzać pałkami o tarcze. Uruchomili też ogromny reflektor, który omiatał mocnym światłem szeregi manifestantów czuwających na barykadach. Trwało to kilka godzin.
Majdan pożegnał zastrzelonego
W niedzielę w południe w kijowskim soborze Mychajłowskim odbyła się msza żałobna ku pamięci zastrzelonego w środę w trakcie zamieszek 25-letniego Białorusina Michaiła Żyznieuskiego. Obecni byli m.in. liderzy opozycji Arsenij Jaceniuk i Jurij Łucenko.
Kondukt żałobny z otwartą trumną przeszedł ulicami Kijowa. Pochód, w którym szły tysiące ludzi, przeszedł ulicą Mychajłowską obok komendy głównej milicji i ulicą Chreszczatyk na Majdan Niepodległości. Wielu płakało, padały okrzyki: "bohater!", „chwała Ukrainie!”, „Ukraina ponad wszystko!”.
Kondukt podszedł pod barykadę przy ul. Hruszewskiego, gdzie od strony budynków rządowych stoi kordon oddziałów milicji. Rozległy się okrzyki: „zabójcy!”. Trumnę postawiono pod kartonowym krzyżem, na którym widniał napis: „Chwała bohaterom Majdanu”. W kilku miejscach w pobliżu barykad manifestanci zapalali znicze i składali kwiaty. Następnie karawan z trumną odjechał w stronę cmentarza.
Ukraina protestuje
Protesty zwolenników integracji europejskiej Ukrainy, trwające od listopada, z czasem przekształciły się w wystąpienia antyrządowe. Protesty zaostrzyły się, kiedy 16 stycznia zdominowany przez prezydencką Partię Regionów parlament znacznie ograniczył prawo obywateli do demonstracji.
22 stycznia, w dniu święta państwowego Jedności Ukrainy, podczas starć z milicją padły pierwsze strzały. W wyniku zamieszek w Kijowie zginęło dotychczas sześć osób.
Autor: pk//kdj / Źródło: tvn24.pl, PAP, RT, BBC News, Kyiv Post