Rosja nie odpowie analogicznymi krokami na ograniczenie przez Ukrainę wjazdu Rosjan na jej terytorium - podało w niedzielę radio Echo Moskwy. Rozgłośnia powołuje się na słowa prezydenta Władimira Putina na konferencji prasowej w Buenos Aires po szczycie G20.
- Nie będziemy wprowadzać żadnych ograniczeń wobec obywateli Ukrainy - powiedział Putin na konferencji w nocy z soboty na niedzielę. Obiecał ponadto, że Rosja "pójdzie drogą liberalizacji pobytu obywateli Ukrainy" na jej terytorium i "liberalizacji otrzymania przez nich obywatelstwa rosyjskiego".
Rosyjski przywódca zapewnił również, że nie odmawia kontaktów z prezydentem Ukrainy Petrem Poroszenką. Obaj liderzy nie rozmawiali ze sobą po ubiegłotygodniowym incydencie z udziałem okrętów rosyjskich i ukraińskich w rejonie Morza Azowskiego, choć strona ukraińska zwracała się o rozmowę telefoniczną.
- Nie doszło do rozmów, ale to nie znaczy, że przerywamy wszelkie kontakty - zapewnił Putin. Jednocześnie oświadczył, że kontakty te są trudne, ponieważ - jak ocenił - "nie wiadomo, o czym rozmawiać". Putin ponownie zarzucił władzom Ukrainy nierealizowanie porozumień mińskich dotyczących konfliktu w Donbasie.
Ograniczenia podróży dla Rosjan
W piątek Ukraina ograniczyła prawo wjazdu do kraju dla mężczyzn z obywatelstwem Rosji w wieku 16-60 lat. Ograniczenia te mają obowiązywać na czas trwającego w części obwodów Ukrainy do 26 grudnia stanu wojennego.
Ukraiński prezydent Petro Poroszenko oświadczył, że te działania "nie pozwolą Federacji Rosyjskiej na formowanie oddziałów prywatnych armii, które w rzeczywistości reprezentują siły zbrojne Federacji Rosyjskiej i nie pozwolą im [Rosjanom - przyp. red.] na powtórkę operacji, które starali się przeprowadzić w 2014 roku".
Władze w Kijowie wprowadziły stan wojenny w części obwodów na północy, wschodzie i południu kraju po ostrzelaniu przed tygodniem przez Rosjan trzech niewielkich ukraińskich okrętów w pobliżu Cieśniny Kerczeńskiej. Rosjanie przejęli jednostki i aresztowali wszystkich 24 członków załogi tych okrętów.
Autor: momo//now / Źródło: PAP