"Miejsce dla refleksji" w Babim Jarze. Symboliczna synagoga wywołała spór

Źródło:
dw.com, suspilne.media, Radio Swoboda, tvn24.pl

Otwarto symboliczną synagogę na terenie wąwozu Babi Jar w pobliżu Kijowa. Nietypowy obiekt upamiętnia Ukraińców, ratujących Żydów podczas Zagłady. Wątpliwości wobec inicjatywy wyraziła część społeczności żydowskiej w tym kraju.

Synagoga została otwarta 14 maja, kiedy na Ukrainie po raz pierwszy obchodzono Dzień Pamięci Ukraińców, którzy ratowali Żydów w czasie II wojny światowej. Tytuł "Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata", przyznawany przez izraelski Instytut Yad Vashem, otrzymało 2659 obywateli Ukrainy - pod względem ich liczby kraj ten zajmuje czwarte miejsce na świecie - przypomniał portal niemieckiego nadawcy Deutsche Welle.

OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO

Symboliczna synagoga, nazwana "Miejscem dla refleksji", to 11-metrowa drewniana konstrukcja w kształcie księgi. Dzięki specjalnemu mechanizmowi może się otwierać i zamykać.

"Przywrócona nadzieja i wiara"

"Autorem projektu jest słynny szwajcarski architekt Manuel Herz. Synagoga, podobnie jak księga, będzie otwierana i zamykana za pomocą specjalnego mechanizmu, a jej strop zdobią wzory mapy rozgwieżdżonego nieba, która odwzorowuje położenie gwiazd w dniu 29 września 1941 roku (kiedy Niemcy zaczęli rozstrzeliwać Żydów w Babim Jarze - red.). Konstrukcja jest również pokryta tekstami modlitw, zdobiących synagogi zachodniej Ukrainy z XVII-XVIII wieków, które zostały zniszczone przez nazistów podczas II wojny światowej" - relacjonowała to wydarzenie ukraińska telewizja Suspilne.

- Ci bohaterowie, ci sprawiedliwi, swoimi działaniami przypomnieli nam i przywrócili nadzieję i wiarę w to, że ludzkość i dobro są silniejsze, niż wojna i okrucieństwo. Światło zawsze zwycięży ciemność - mówił w czasie uroczystości Andrij Jermak, szef Biura Prezydenta Ukrainy.

"Idziemy w dobrym kierunku"

- Drewno, z którego została wykonana synagoga, zostało zebrane ze wszystkich regionów Ukrainy. To więcej niż stuletni dęby, które pamiętają czasy przed Holokaustem i samą tragedię Holokaustu - mówił ukraińskiej sekcji Radio Swoboda szef artystyczny projektu Ilja Chrzanowski (rozgłośnia zaznaczyła, że Chrzanowski jest Rosjaninem) . - Wydaje mi się, że idziemy w dobrym kierunku, bo staramy się tworzyć miejsca, które będą kształtować pragnienia ludzi, by tu przyjeżdżać - dodał.

Naczelny rabin Ukrainy Mosze Reuwen Asman mówił w czasie uroczystości, że "wartość życia ludzkiego jest jednym z najważniejszych przykazań". Rabin przypomniał również o zagładzie Żydów w czasie II wojny światowej i podziękował władzom Ukrainy za wprowadzenie Dnia Pamięci Ukraińców, którzy ich ratowali.

Spór wokół projektu

Jednak nie wszyscy przedstawiciele mniejszości żydowskiej na Ukrainie są zadowoleni z projektu. Przeciwko otwarciu synagogi występował między innymi Josyf Ziselc, były dysydent, obrońca praw człowieka i współtwórca stowarzyszenia żydowskich organizacji i stowarzyszeń w ZSRR – Waad. Ziselc dowodził, że projekt jest "rosyjską prowokacją", a miejsce, gdzie powstała symboliczna synagoga wybrano na terenie dawnego cmentarza prawosławnego, co jest sprzeczne z tradycją religijną i i może powodować napięcie między wierzącymi różnych wyznań.

"Synagoga powstała w ramach dużego projektu Centrum Pamięci o Holokauście - Babi Jar, sponsorowanego przez rosyjskich biznesmenów. Na początku 2018 roku dwóch z nich znalazło się na liście wpływowych Rosjan, zbliżonych do otoczenia prezydenta Władimira Putina" - relacjonowała ukraińska sekcja Radio Swoboda, dodając, że "Centrum Pamięci zaprzeczało ich wpływowi na działalność i zwracało uwagę, że są także inni sponsorzy, w tym ukraińscy".

- Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby nie było konfliktu - skomentował spór mer Kijowa Witalij Kliczko. Mówił, że miejsce, gdzie powstała synagoga, zostało dokładnie zbadane i nie ma tam pochowków. Pytany o udział rosyjskich oligarchów w finansowaniu projektu, powiedział, że jego brat (Władimir - red.) także jest mecenasem. Mówił również, że "zachęca do wspierania projektu wszystkich".

W wąwozie Babi Jar zostało zastrzelonych ponad 33 tysiące Żydów. Na miejscu kaźni Niemcy utworzyli obóz koncentracyjny, w którym więziono między innymi Ukraińców, Polaków, Rosjan i Romów. Egzekucje trwały do 1943 roku, kiedy do Kijowa wkroczyła Armia Czerwona. W Babim Jarze - według szacunków historyków - mogło zostać rozstrzelanych od 100 do 150 tysięcy ludzi.

Autorka/Autor:tas/b

Źródło: dw.com, suspilne.media, Radio Swoboda, tvn24.pl