"Utrzymuje się brutalna, a niekiedy bestialska postawa rosyjskich wojsk względem ukraińskiego społeczeństwa", ale sytuacja w obszarach walk pozostaje bez zasadniczych zmian - napisali w analizie eksperci z Ośrodka Studiów Wschodnich. Poinformowali też o liczbie i regionach natarć, które mieli odeprzeć ukraińscy obrońcy.
Eksperci z Ośrodka Studiów Wschodnich w analizie po 47 pełnych dniach inwazji Rosji na Ukrainę napisali, że Rosjanie mają przemieszczać "pododdziały 41. Armii Ogólnowojskowej (AO) Centralnego Okręgu Wojskowego (OW) do rejonów ześrodkowania w obwodach biełgorodzkim i woroneskim, a także przebazowywać lotnictwo w pobliże wschodnich granic Ukrainy".
OSW o wykorzystaniu "świeżo zmobilizowanych mieszkańców okupowanej części Donbasu"
Autorzy raportu - Andrzej Wilk, Piotr Żochowski i Jadwiga Rogoża - przekazali, że "strona ukraińska zwraca uwagę na przypadki rozmieszczania wrogich punktów ogniowych w obiektach cywilnych czy prowadzenia działań bojowych w cywilnych przebraniach (obwody zaporoski i chersoński) oraz na problemy z mobilizacją i stratami w szeregach tzw. separatystów".
"W obwodzie zaporoskim miano odnotować wykorzystanie przez przeciwnika mobilnych patroli rekrutowanych ze świeżo zmobilizowanych mieszkańców okupowanej części Donbasu. W ramach kolejnej fali mobilizacji prowadzonej przez tzw. separatystów w obwodzie ługańskim do punktów rekrutacyjnych mają się zgłaszać osoby do 65. roku życia" - czytamy.
Dodano, że "od rozpoczęcia wojny miało polec ponad 300 zmobilizowanych mieszkańców Ałczewska, a do szpitala w Doniecku trafić ponad 1200 poległych". "Zdaniem Sztabu Generalnego wśród żołnierzy agresora na Krymie rozpowszechniana jest informacja, jakoby Siły Zbrojne Ukrainy planowały kontrofensywę w obwodzie chersońskim z możliwością rozwinięcia powodzenia i wkroczenia na półwysep" - napisano w analizie.
Analiza: trwa częściowa blokada Charkowa i walki w rejonie miasta Izium
Jak wskazuje OSW, ze zbiorczych informacji wojskowych i nielicznych informacji lokalnych wynika, że sytuacja w rejonach walk pozostaje bez zasadniczych zmian. "Na kierunku słobodzkim obrońcy mieli odeprzeć jedno wrogie natarcie. Trwa częściowa blokada Charkowa (intensywność ostrzałów miasta miała wzrosnąć), a także walki 'w rejonie miasta Izium'" - podano.
Natomiast "w Donbasie siły ukraińskie miały odeprzeć sześć ataków, trwają walki o Popasną i Mariupol (obrońcy informują o kończących się zapasach amunicji), przeciwnik naciera na Siewierodonieck i Kurachowe (30 km na zachód od Doniecka)".
Na kierunku południowobużańskim siły agresora mają "utrzymywać wyznaczone rubieże na pograniczu obwodu chersońskiego z obwodami dniepropetrowskim i mikołajowskim oraz uzupełniać straty w żołnierzach i wyposażeniu".
Izolację rejonu działań oraz wsparcie jednostek na lądzie mają prowadzić grupy wrogich okrętów na morzach Czarnym i Azowskim (utrudnieniem ma być sztormowa pogoda). "Na wszystkich kierunkach wojska najeźdźcze prowadzą ostrzał artyleryjski i bombardowania celów cywilnych i wojskowych. W obwodach chmielnickim i dniepropetrowskim poinformowano o uderzeniach rakietowych" - dodano.
Od czego zależy wznowienie ofensywy na Kijów? Analiza OSW
"Ministerstwo Obrony Ukrainy uważa, że wznowienie rosyjskiej ofensywy na Kijów zależy od działań wojennych, które będą kontynuowane w obwodach donieckim i ługańskim" - napisano dalej. Eksperci przekazali też, że na terytorium obwodów homelskiego, briańskiego i kurskiego wciąż znajdują się jednostki wroga.
"Ich zadanie polega na zademonstrowaniu swojej obecności w celu odwrócenia uwagi sił obrończych od przedsięwzięć na innych kierunkach i zapobieżenia ich przerzucaniu do innych stref operacyjnych, w tym na wschód i południe. W ocenie ukraińskich wojskowych przygotowania do ofensywy agresora na wschodzie dobiegają końca, ale trudno określić przybliżoną datę rozpoczęcia działań bojowych na szeroką skalę" - wskazali.
Rosyjscy żołnierze "zaoferowali 16-latkowi pieniądze w zamian za przekazanie danych"
Według Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, agresorzy wykorzystują osoby nieletnie do rozpoznania pozycji wojsk ukraińskich.
"W Charkowie rosyjskie służby za pośrednictwem komunikatora Telegram nawiązały kontakt z nieletnim i obiecały mu zapłatę za informacje o pozycjach sił zbrojnych w mieście. W obwodzie ługańskim żołnierze agresora zaoferowali 16-latkowi pieniądze w zamian za przekazanie danych o położeniu i trasach przejazdu wojsk ukraińskich" - wyliczono w podsumowaniu przygotowanym przez analityków warszawskiego ośrodka.
Przypomniano, iż według wicepremier Ukrainy Iryny Wereszczuk "w rosyjskiej niewoli przebywa ponad 1700 żołnierzy i cywilów, w tym 500 kobiet". "Osoby te są często brutalnie traktowane i poniżane. Stale napływają doniesienia o kolejnych ofiarach wśród ludności cywilnej – zarówno w wyniku ostrzału artyleryjskiego, jak i rozstrzeliwania na ulicach i drogach" - czytamy.
"Brutalna, a niekiedy bestialska postawa" agresora
W komentarzu autorzy raportu OSW zwracają uwagą na to, że "utrzymuje się brutalna, a niekiedy bestialska postawa rosyjskich wojsk względem ukraińskiego społeczeństwa".
Dodano, że część działań okupanta nosi pozory pragmatyzmu, takie jak presja na lokalne elity (władze samorządowe, duchownych prawosławnych) w celu zmuszenia ich do współpracy, a "część sugeruje motywację materialną (szaber, rozgrabianie zajmowanych przedsiębiorstw), część zaś – terroryzowanie ludności, w tym rozstrzeliwanie cywilów, powodowanie katastrof ekologicznych – nosi znamiona czystej zemsty".
"Dowodzi to niskiego morale sił agresora, ale może też być świadectwem jego przekonania, że długotrwałe pokojowe rządy na zajmowanych terenach nie będą możliwe, a jedyną alternatywę dla Rosji stanowi splądrowanie tych obszarów i fizyczne wyniszczenie części mieszkańców" - napisali analitycy.
Oglądaj TVN24 na żywo w TVN24 GO:
Źródło: PAP, Ośrodek Studiów Wschodnich