Nałożenie unijnych sankcji wizowych i finansowych ogłoszono w poniedziałek. - Mamy nadzieję, że to przekona naszych rosyjskich partnerów, że sprawy są poważne i mamy nadzieję, że doprowadzi to do refleksji - powiedział Radosław Sikorski. Polski minister przyznał przy tym, że unijne sankcje nie są wymierzone w tak wpływowe osoby, jak te ustanowione przez USA.
- Stanom Zjednoczonym jest łatwiej tego typu decyzje podejmować. Po pierwsze: USA są dalej i ewentualne konsekwencje gospodarcze nie będą dla nich tak dotkliwe. Po drugie: Stany Zjednoczone są państwem i sankcje wprowadza się decyzją jednego człowieka - prezydenta USA. A my musimy uzyskać zgodę wszystkich państw członkowskich, co zawsze jest kompromisem - powiedział szef polskiej dyplomacji.
Separatyści szeroko objęci sankcjami
Przyjęta w poniedziałek przez ministrów spraw zagranicznych państw UE unijna "czarna lista" obejmuje 21 osób: ośmiu krymskich separatystów, 10 rosyjskich polityków i urzędników oraz trzech członków rosyjskiego personelu wojskowego, bezpośrednio zaangażowanych w działania prowadzące do secesji Półwyspu Krymskiego od Ukrainy.
Krymscy separatyści to przede wszystkim trójka najważniejszych polityków: Sergiej Aksjonow - premier samozwańczej Autonomicznej Republiki Krymu, Władimir Konstantinow - przewodniczący Rady Najwyższej Autonomicznej Republiki Krymu, Rustam Temirgaliew - zastępca przewodniczącego Rady Ministrów Autonomicznej Republiki Krymu. Wszystkim zarzuca się o "podejmowanie decyzji wymierzonych w integralność terytorialną Ukrainy" i organizowanie referendum.
Sankcjami objęto też Sergieja Tsekowa, wiceprzewodniczącego Rady Najwyższej Krymu, który miał być jednym z głównych organizatorów usunięcia przedstawicieli Kijowa z półwyspu.
Na liście znalazł się też między innymi Denis Berezowski, krótkotrwały dowódca floty Ukrainy, który zdradził i przeszedł na stronę separatystów. Sankcjami objęto również Piotra Zimę, mianowanego szefem nowej krymskiej Służby Bezpieczeństwa. Miał przekazać wszelkie dostępne informacje na temat Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Rosjanom.
Z Rosją delikatnie
Spośród rosyjskich cywili na liście znalazło się dziesięciu polityków, ale żaden z nich nie jest postacią najwyższej rangi. To członkowie i przewodniczący różnych komitetów Rady Federacji, którzy brali udział w formułowaniu i przegłosowaniu wniosku do Władimira Putina o wysłanie wojsk rosyjskich na Ukrainę w "celu ochrony Rosjan".
Na unijnej liście nie ma trzech osób z najbliższego otoczenia prezydenta: jego doradców Siergieja Głazjewa i Władisława Surkowa oraz wicepremiera Dmitrija Rogozina, którzy figurują na amerykańskiej liście.
Wykaz osób objętych sankcjami zamykają trzej dowódcy wojskowi: wiceadmirał Floty Czarnomorskiej Aleksander Witko, dowodzący Zachodnim Okręgiem Wojskowym generał Anatolij Sidorow, dowódca Południowego Okręgu Wojskowego generał Aleksander Gałkin. Wszyscy dowodzą oddziałami, które działają na Krymie.
Autor: mk/kka/kwoj / Źródło: tvn24.pl, PAP