Nie cichną głosy w sprawie tajemniczej śmierci opozycjonisty, dziennikarza z Inguszetii, Magomeda Jewłojewa. Najpierw OBWE uznało, że było to zabójstwo. Teraz Unia Europejska wyraziła swoje zaniepokojenie i wezwała władze rosyjskie do wyjaśnienia tej sprawy.
- Unia Europejska potwierdza wagę, jaką przywiązuje do wolności prasy i podkreśla swe zaniepokojenie najnowszym wybuchem przemocy na Północnym Kaukazie - głosi oświadczenie Francji, która przewodniczy obecnie Unii Europejskiej.
Z kolei w środę w rosyjskim Dagestanie na Północnym Kaukazie zabity został znany miejscowy dziennikarz Abdulla Aliszajew.
"To było zabójstwo"
Śmierć Jewłojewa uznana została za zabójstwo przez przedstawiciela Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie ds. wolności mediów Miklosa Harasztiego. Zabicie dziennikarza uznał on za "część skoordynowanej kampanii, mającej uciszyć jedyny krytyczny głos w tym regionie". Mówił o dalszym pogorszeniu sytuacji w dziedzinie swobody mediów w Rosji. CZYTAJ WIĘCEJ
Magomed Jewłojew zginął w niedzielę 31 sierpnia. Według milicji, postrzelenie Magomeda Jewłojewa, właściciela opozycyjnej strony internetowej krytykującej prokremlowskie władze Inguszetii, było wypadkiem, do którego doszło, gdy próbował on wyrwać milicjantowi broń.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl