Udalcow 10 dni, Nawalny tysiąc rubli, Limonow jeszcze poczeka


Presnieński Sąd Rejonowy w Moskwie skazał lidera radykalnego Frontu Lewicy Siergieja Udalcowa na 10 dni aresztu za próbę zorganizowania nielegalnej manifestacji. Tego samego dnia za udział w manifestacji 5 marca karę grzywny otrzymał Aleksiej Nawalnym, a proces Eduarda Limonowa odroczono.

Udalcow został zatrzymany w Moskwie 10 marca, gdy po zakończeniu legalnej demonstracji antyputinowskiej opozycji na Nowym Arbacie wraz ze swoimi stronnikami usiłował przejść na plac Aleksandra Puszkina.

Przywódca Frontu Lewicy uznał karę 10 dni więzienia za niesprawiedliwą i ogłosił głodówkę. 28 marca Udalcow ponownie stanie przed sądem. Tym razem - za zorganizowanie nielegalnej akcji na placu Puszkina 5 marca, nazajutrz po wyborach prezydenckich w Rosji, wygranych przez Władimira Putina.

Nawalny z grzywną

Za udział w tej manifestacji na grzywnę 1 tysiąca rubli (ok. 107 zł) Twerski Sąd Rejonowy skazał w czwartek innego opozycjonistę - adwokata, bojownika z korupcją i blogera Aleksieja Nawalnego. Nawalnemu nie udało się odsunąć od sprawy sędzi Olgi Zatomskiej, która wielokrotnie orzekała wyroki skazujące wobec opozycjonistów i której działania bloger krytykował. To ona skazała w grudniu na 15 dni aresztu Nawalnego i jednego z przywódców ruchu Solidarność Ilję Jaszyna za akcję protestu w Moskwie przeciwko sfałszowaniu przez władze wyników wyborów do Dumy Państwowej.

Nawalny zaprzeczył w czwartek, by uczestniczył 5 marca w nielegalnej akcji, lecz policjanci utrzymywali, że oskarżony nie podporządkował się ich wezwaniom i że wykrzykiwał hasła. Opozycjonista ma zamiar odwołać się od wyroku.

Limonow raz jeszcze

Sprawę lidera radykalnej Innej Rosji Eduarda Limonowa - także zatrzymanego 5 marca, ale na placu Łubiańskim - odroczono do 2 kwietnia. Sąd uznał za konieczne wezwanie na rozprawę funkcjonariuszy policji, którzy sporządzali raport o zatrzymaniu opozycjonisty, a których zeznania są sprzeczne z zeznaniami Limonowa.

Rozbita manifestacja

5 marca siły specjalne policji OMON zatrzymały w Moskwie około 250 uczestników manifestacji zorganizowanych przez oponentów Putina, którzy uznali wygrane przez niego wybory prezydenckie za nieuczciwe.

Większości spośród zatrzymanych postawiono zarzut naruszenia przepisów dotyczących zgromadzeń publicznych, za co grozi grzywna od 1000 do 2000 rubli (od ok. 107 do ok. 215 zł). Niektórych oskarżono o niepodporządkowanie się poleceniom policji, co jest już zagrożone karą nawet do 15 dni aresztu.

Źródło: PAP