"Uczcili" śmierć Thatcher na Trafalgar Square. Dziewięć osób zatrzymanych


Kilkuset przeciwników zmarłej w poniedziałek byłej brytyjskiej premier Margaret Thatcher świętowało w sobotę na londyńskim Trafalgar Square śmierć Żelaznej Damy.

Z początku organizatorzy spodziewali się na "zabawie" kilku tysięcy osób, jednak padający deszcz i mroźny wiatr zniechęciły część przeciwników Thatcher do demonstracji.

Na placu znalazła się za to kukła zmarłej wyposażona w torebkę - charakterystyczny dla Thatcher dodatek, który towarzyszył jej niemal wszędzie. Tłum w deszczu pił szampana, wiwatował i śpiewał: "Ding Dong! Czarownica nie żyje!" - piosenkę znaną z musicalu "Czarnoksiężnik z krainy Oz". - Długo na to czekaliśmy - mówił cytowany przez AP Richard Watson ze wschodniej Anglii. Z kolei Simon Gardner, fotograf przyrody ze środkowej Anglii przyznał w rozmowie z agencją Reutera, że jest to "najlepszy dzień jego życia". - Czekałem, by móc świętować jej śmierć aż 30 lat. Thatcher była znienawidzona przez co najmniej połowę populacji - podkreślił. Podczas świętowania nie obyło się jednak bez incydentów.

W pewnym momencie doszło do przepychanek z policją, w wyniku których zatrzymano dziewięć pijanych osób.

Pogrzeb w środę

Brytyjczycy są podzieleni w ocenie Margaret Thatcher. Prawica ceni ją za rynkowe reformy gospodarcze oraz zwycięstwo w wojnie z Argentyną o Falklandy, lewica oskarża ją o wyniszczenie związków zawodowych oraz nieczułość do klasy pracującej. Pogrzeb zmarłej w wieku 87 lat Thatcher odbędzie się w środę w Londynie. Do brytyjskiej stolicy zaproszono ponad 2300 osobistości z różnych państw. W związku z uroczystościami pogrzebowymi zaostrzono środki bezpieczeństwa; policja na trasie konduktu żałobnego w centrum miasta spodziewa się incydentów.

Autor: dp//kdj / Źródło: PAP, Reuters

Tagi:
Raporty: