Uciekli z więzienia, wpadli do ogródka. "Szczęście, że żyjemy"


Para mieszkająca w Dannemora twierdzi, że spotkała dwóch skazanych na dożywocie mężczyzn, którzy uciekli z jednego z najpilniej strzeżonych więzień w USA. Amerykańska telewizja ABC nie podaje personaliów pary, ale informuje, że zostali już przesłuchani przez policję.

Do spektakularnej ucieczki z więzienia w Dannemora (Nowy Jork) doszło w nocy z soboty na niedzielę. Więźniowie uciekli, przebijając się przez ściany, wędrując przewodami wentylacyjnymi i rurami ściekowymi. Używali elektronarzędzi, a na trasie ucieczki pozostawili karteczkę z napisem "miłego dnia".

Świadkowie: byli w naszym ogrodzie

ABC rozmawiała z dwoma osobami, które twierdzą, że w niedzielę około południa spotkały uciekinierów. - Szczęście, że żyjemy - powiedział jeden ze świadków.

Jak twierdzą, ok. 30 minut po północy w niedzielę wracali do domu i wtedy zauważyli w swoim ogródku dwóch mężczyzn z czymś, co przypominało pokrowiec na gitarę. Świadkowie twierdzą, że zauważeni przez nich mężczyźni to poszukiwani Richard Matt i David Sweat.

Wyjaśniają, że ich dom znajduje się blisko kanału, którym uciekali więźniowie. Kiedy zapytali mężczyzn, co robią na terenie ich posesji, ci mieli odpowiedzieć: - Po prostu się zgubiliśmy. Nie wiemy, gdzie jesteśmy. Jesteśmy na złej ulicy.

Po czym - jak relacjonuje para - rzucili się do ucieczki.

Psy podjęły trop

Jeśli wierzyć relacji tych osób, to więźniowie znaleźli się na wolności ok. pięć godzin przed tym, gdy ich zniknięcie zauważyli więzienni strażnicy.

Para potem dowiedziała się z telewizji, że z zakładu karnego Clinton uciekli dwaj groźni przestępcy, i wtedy zgłosiła się na policję. Funkcjonariusze przeszukali ich ogród, psy podjęły nawet trop, ale straciły go po kilkuset metrach.

ABC opublikowała rozmowę ze świadkami po tym, gdy - nieoficjalnie dowiedziała się telewizja - jeden z pracowników więzienia został przesłuchany przez policję, a potem usunięty ze stanowiska.

Groźni przestępcy

David Sweat został skazany na dożywocie w 2002 roku za zabójstwo zastępcy szeryfa. Richard Matt, który porwał i zabił mężczyznę w 1997 roku, też miał spędzić resztę życia za kratami. Obaj uciekli z największego i najbardziej strzeżonego więzienia w stanie Nowy Jork.

To pierwszy przypadek ucieczki więźniów z tej placówki od jej otwarcia w 1865 roku.

Ich zniknięcie odkryto w sobotę podczas porannego liczenia więźniów. Przestępcy zbiegli w nocy, mimo że ich cele były kontrolowane co dwie godziny. M.in. z ubrań wykonali manekiny, dzięki którym strażnicy byli przekonani, że więźniowie spokojnie śpią.

Autor: pk//gak / Źródło: ABC