Uciekli z więzienia helikopterem


To musiało wyglądać jak filmowa superprodukcja - skazany za przestępstwa seksualne lider pseudoreligijnej organizacji Bolesne i Niepokalane Serce Maryi wraz z dwoma innymi więźniami uciekł z więzienia na wyspie Reunion (departament zamorski Francji na Oceanie Indyjskim). W zuchwałej akcji pomogli im współpracownicy, którzy porwali w tym celu helikopter.

Byli gotowi na śmierć

Trzej pomocnicy Verbarda dostali się na pokład śmigłowca podając się za turystów. Szybko jednak zmusili przemocą pilota, aby wylądował na więziennym dziedzińcu i zabrał "dodatkowych pasażerów". Kilkaset metrów za murami więzienia czekał samochód, do którego przestępcy przesiedli się po lądowaniu.

Porywacze byli brutalni wobec załogi helikoptera, ale na szczęście obu jej członkom nic się nie stało. - Jeden z nich przystawił mi pistolet do skroni, podczas gdy drugi groził zapaleniem butelki z benzyną, którą trzymał w dłoni - relacjonował potem pilot porwanego śmigłowca. - Nie mieli nic do stracenia. Byli gotowi nas wysadzić, gotowi na śmierć - dodał.

Silny manipulator

27-letni Juliano Verbard został skazany w 2008 roku na 15 lat pozbawienia wolności za gwałt i napaść seksualną na dzieci. Dwaj pozostali zbiegowie odsiadywali wyroki za udział w porwaniu.

Verbard w czasie swojego procesu określony został przez psychiatrę Gerarda Toulfayana jako "niezwykle silny manipulator, obdarzony wielką inteligencją".

Źródło: BBC News