Trzech pracowników restauracji prowadzonej przez północnokoreański reżim uciekło z Chin i poprosiło o azyl w innym kraju. To kolejny przypadek zbiorowej ucieczki z restauracji prowadzonych przez Koreę Północną.
Południowokoreańska strona internetowa New Focus, prowadzona przez uciekinierów z Północy, podała, że trzech północnokoreańskich pracowników jednej z restauracji w Szanghaju uciekli z Chin do "innego kraju".
Południowokoreańska gazeta "Munhwa Ilbo" podała z kolei, powołując się na pragnące zachować anonimowość źródła, że pracownicy uciekli do Tajlandii.
Doniesienia o ucieczce potwierdziło południowokoreańskie ministerstwo zjednoczenia. Przedstawiciel resortu nie chciał jednak powiedzieć, czy uciekinierzy dotarli do Korei Południowej.
Kolejna ucieczka
Korea Północna prowadzi 130 restauracji z północnokoreańskim personelem w 12 krajach. Zdecydowana większość z nich znajduje się w Chinach. Według południowokoreańskich władz rocznie przynoszą one reżimowi ok. 10 mln dolarów.
Na początku kwietnia do Korei Południowej uciekło 12 pracownic i kierownik restauracji z północnokoreańskim personelem, znajdującej się w mieście Ningbo na wschodzie Chin. Był to pierwszy przypadek zbiorowej ucieczki z tego typu restauracji. Zwykle pracownicy ci uciekają pojedynczo lub parami.
Pjongjang określiły tę ucieczkę jako rezultat spisku władz w Seulu. Rodzice jednej z uciekinierek oskarżyli władze Korei Płd. o uprowadzenie córki oraz jej 11 współpracowniczek. Część z nich ostatecznie wróciło do ojczyzny.
Oba państwa koreańskie pozostają formalnie w stanie wojny. Konflikt zbrojny z lat 1950-1953 zakończył się jedynie rozejmem; dotychczas nie zawarto układu pokojowego.
Autor: kło\mtom / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock