200 tysięcy rocznie - tyle według mediów informujących o porozumieniu przywódców CDU i CSU będzie rocznie trafiać do Niemiec uchodźców, starających się o azyl i przyjmowanych. Ograniczenie nie dotyczy zasady swobody poruszania się w Unii Europejskiej ani migracji zarobkowej.
O porozumieniu, które zawarto po wielogodzinnych negocjacjach, poinformowały w niedzielę wieczorem telewizja publiczna ARD i agencja dpa, powołując się na anonimowych uczestników rozmów w Berlinie. Celem spotkania było wypracowanie wspólnego stanowiska na rozmowy o utworzeniu rządu koalicyjnego z FDP i Zielonymi.
Z granicy nie zawrócą
Zdaniem dpa przyjęte rozwiązanie można uznać za sukces szefa CSU Horsta Seehofera, który od dwóch lat domagał się ustalenia limitu imigrantów przyjmowanych przez Niemcy. Kanclerz Angela Merkel była przeciwna, argumentując, że taki limit jest sprzeczny z niemiecką konstytucją i prawem międzynarodowym.
Merkel omawiała szczegóły kompromisu w szefem MSW Thomasem de Maiziere. Chodzi o to, by zapewnić wprowadzenie uzgodnień w życie - powiedziało źródło dpa.
Elementem kompromisu jest gwarancja, że żadna osoba, która dotrze do Niemiec i poprosi o azyl, nie zostanie zawrócona z granicy; każdy, kto o to wystąpi może liczyć na wdrożenie postępowania azylowego.
Szefowa berlińskiej redakcji ARD Tina Hassel wyjaśniła, że ograniczenia dotyczą przede wszystkim uchodźców, którzy nie kwalifikują się do azylu politycznego i nie podlegają przepisom konwencji genewskiej o uchodźcach. Roczny kontyngent tej grupy migrantów będzie uzależniany od aktualnej sytuacji w Niemczech.
Osobna ustawa ustali kryteria i liczbę migrantów pragnących podjąć w Niemczech pracę zarobkową.
"Bycie konserwatystą jest znów sexy"
Blok partii chadeckich CDU/CSU wygrał dwa tygodnie temu wybory do Bundestagu. Chrześcijańscy demokraci zdobyli jednak 8,5 pkt. proc. mniej niż cztery lata temu, a uzyskany obecnie wynik - 33 proc. - jest najgorszy od 1949 roku. Chadecy stracili ponad milion wyborców na rzecz prawicowo-populistycznej Alternatywy dla Niemiec (AfD). By ich odzyskać, kierownictwo CSU domaga się zwrotu partii chadeckich na prawo. Merkel, która jest równocześnie szefową CDU, jest temu przeciwna.
Przed rozpoczęciem spotkania prasa opublikowała 10-punktowy program CSU zawierający postulaty mające wzmocnić konserwatywny i prawicowy profil chadecji. Autorzy domagają się silnego państwa, ograniczenia migracji i "zdrowego patriotyzmu". Krytykują dominację lewicowego pokolenia roku 1968. "Bycie konserwatystą jest znów sexy" - czytamy na zakończenie tez.
CDU i działająca wyłącznie na terenie Bawarii CSU tworzą w Bundestagu jeden klub parlamentarny, a Angela Merkel była ich wspólnym kandydatem na kanclerza. CSU zarzuca Merkel, że przesunęła partię za bardzo na lewo, co spowodowało odejście konserwatywnych wyborców i umożliwiło sukcesy AfD. W tej antyimigranckiej i antyislamskiej partii jest wielu byłych polityków CDU.
Autor: ToL//now / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock