"Tylko idiota zaufałby Północnym Koreańczykom"


"Tylko idiota zaufałby Północnym Koreańczykom", dlatego USA upierają się przy weryfikacji danych na temat programu atomowego Phenianu - wyjaśniała w opublikowanym w sobotę wystąpieniu szefowa amerykańskiej dyplomacji Condoleezza Rice.

Sekratarz stanu wypowiadała się na spotkaniu z politologami i studentami w Waszyngtonie. Zapis rozmowy ujawnił w sobotę Departament Stanu Stanów Zjednoczonych.

Rice starała się odpierać zarzuty o zbytnią ufność z kontaktach z Phenianem. W pewnym momencie powiedziała: - Nikt nie ufa Północnym Koreańczykom (...) Któż miałby im ufać? Trzeba być idiotą by im zaufać - stwierdziła.

Nikt nie ufa Północnym Koreańczykom (...) Któż miałby im ufać? Trzeba być idiotą by im zaufać. Condoleezza Rice

I dlatego właśnie, wyjaśniała Rice, Waszyngton upiera się przy weryfikacji twierdzeń władz Korei Północnej na temat programu jądrowego tego kraju. Broniła też prowadzonych w Pekinie sześciostronnych (obie Koree, USA, Chiny, Japonia i Rosja) rokowań ws. programu jądrowego KRLD, wyrażając przekonanie, iż nadal możliwe jest tu porozumienie. Jej zdaniem, dzięki rozmowom, Korea Północna od 2005 r. nie pozyskała ani grama plutonu a także przystąpiła do demontażu ośrodka jądrowego w Jongbion.

- To nadal żywy proces. Ale tak właśnie wyglądają negocjacje z Koreą Północną - wzloty i upadki - tłumaczyła amerykańska sekretarz stanu.

Źródło: PAP