Nastąpił regres w procesie demokracji na Ukrainie - uważa OBWE. Obserwatorzy krytycznie oceniają niedzielne wybory. Wskazują głównie na nadużycia władz w czasie kampanii, choć nie brak też przykładów nieprawidłowości podczas samego głosowania.
Niektóre aspekty niedzielnych wyborów parlamentarnych na Ukrainie są krokiem wstecz w porównaniu z poprzednimi wyborami - ogłosiła w poniedziałek w Kijowie misja obserwacyjna OBWE. Wydaje się, że nastąpił regres w procesie demokracji na Ukrainie - oświadczyła, oceniając niedzielne wybory parlamentarne na Ukrainie wiceprzewodnicząca Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE Walburga Habsburg Douglas.
"Nadużycia władzy", "nadmierna rola pieniędzy"
Douglas wskazała w szczególności na nadużywanie administracji państwowej przez rządzącą Partię Regionów, brak przejrzystości kampanii wyborczej i finansowania partii, a także na brak zrównoważonej informacji w mediach.
"Biorąc pod uwagę nadużycia władzy i nadmierną rolę pieniędzy w tych wyborach, wydaje się, że nastąpił regres w procesie demokracji na Ukrainie" - oświadczyła w komunikacie Douglas, która stała na czele krótkoterminowej misji obserwacyjnej OBWE.
Nadużycia w dniu wyborów
Ale zastrzeżenia można mieć także do przebiegu samego głosowania. Relacjonujące na bieżąco dzień wyborów media donosiły o różnych nadużyciach. Choć one same padały ofiarą nieznanych sprawców.
W trakcie głosowania hakerzy zaatakowali na Krymie portale informacyjne, które na bieżąco donosiły o nieprawidłowościach w czasie wyborów.
W dniu wyborów opozycyjna Batkiwszczyna informowała na Facebooku, że w dwóch komisjach w obwodzie kijowskim obserwatorzy wykryli w sumie 88 podpisanych już protokołów głosowania.
Dosypała...
Choć zgodnie z dekretem prezydenckim, przebieg głosowania we wszystkich lokalach wyborczych można było obserwować na żywo w internecie, nie wszyscy chyba o tym pamiętali.
Jeden z internautów zauważył, a potem zamieścił w YouTube, fragment nagrania z komisji nr 121071, w okręgu nr 25 w Dnipropietrowsku. Widać na nim, jak jakaś kobieta podchodzi do urny i wrzuca do niej gruby plik kart do głosowania.
Spostrzegawczością (wynikającą zapewne z podejrzliwości) wykazała się natomiast pewna kobieta w komisji wyborczej w okręgu nr 133 w obwodzie odeskim na południu Ukrainy. Udowodniła przed kamerą, że tusz w długopisach, które dawano wyborcom do wypełniania kart... znika pod wpływem wysokiej temperatury.
Okazało się, że wszystkie długopisy, które dostała komisja są wypełnione tuszem sympatycznym.
Ale nie brakowało i humorystycznych akcentów. Jak informowała jeszcze w czasie głosowania lokalna korespondentka Radia Swoboda, "w jednym z budynków, gdzie urzędowała komisja wyborcza, odbywało się wesele. Członkowie komisji wyborczej zbierali od przychodzących zagłosować pieniądze na dywan dla młodej pary".
Z kolei w jednym z lokali wyborczych w Kijowie pojawiła się... panda. Przebrany za zwierzę wyborca bez problemu oddał głos.
Autor: //gak / Źródło: PAP, rferl.org, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: youtube.com