Szef Rady Europejskiej Donald Tusk w rozmowie telefonicznej wezwał we wtorek prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana do zapewnienia sprawiedliwego traktowania zatrzymanych niedawno w tym kraju osób.
O rozmowie poinformowały w komunikacie służby prasowe Rady Europejskiej. Tusk w oszczędnym oświadczeniu odniósł się do ostatnich wydarzeń w Turcji jednym zdaniem. - Omówiliśmy również wydarzenia w Turcji, w tym niedawne zatrzymania i wagę bezstronnych oraz przejrzystych postępowań w tej sprawie - napisał szef Rady Europejskiej. Sąd w Stambule wydał w piątek nakaz aresztowania mieszkającego w USA muzułmańskiego duchownego i przywódcy ruchu Hizmet, Fethullaha Gulena, którego prezydent Turcji oskarża o próbę zamachu stanu. Zatwierdził też formalnie wcześniejsze aresztowanie w ramach operacji policyjnej czterech osób, w tym szefa grupy medialnej telewizji Samanyolu zbliżonej do Gulena. Po krytycznych głosach z UE w sprawie obław policyjnych wymierzonych w nieprzychylne tureckiemu rządowi media Erdogan oświadczył w ubiegłym tygodniu, że UE nie może dawać Turcji lekcji z demokracji i nie powinna się wtrącać w nieswoje sprawy.
Aresztowania dziennikarzy "wbrew wartościom UE"
Wcześniej szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini i komisarz ds. rozszerzenia Johannes Hahn oznajmili we wspólnym oświadczeniu, że aresztowania dziennikarzy i przedstawicieli mediów są wbrew wartościom i standardom UE, do których aspiruje Turcja.
Mogherini wyraziła zaskoczenie odpowiedzią Erdogana i działaniami tureckich władz, zwłaszcza że tydzień wcześniej miała okazję być w Turcji z wizytą mającą na celu ożywienie stosunków między tym krajem a UE.
Tusk podkreślił w oświadczeniu, że rozmowa z prezydentem Turcji była dobrą okazją do przedyskutowania możliwości wzmocnienia relacji między tym krajem a UE. Szef Rady Europejskiej pochwalił wysiłki Erdogana na rzecz pokojowego rozwiązania kwestii kurdyjskiej, a także przyjęcie przez Turcję ponad 1,5 mln uchodźców z pogrążonej w wojnie Syrii. Zadeklarował dalsze wsparcie ze strony UE, jeśli chodzi o tę sprawę. Agencja Reutera komentuje, że oświadczenie Tuska, kierującego Radą Europejską od niespełna miesiąca, wpisuje się w plany odgrywania przez niego większej roli w polityce zagranicznej niż było to w przypadku jego poprzednika na stanowisku, Belga, Hermana Van Rompuya.
Autor: kg/tr / Źródło: PAP