Tusk przedstawi "polską receptę"

Aktualizacja:
 
Tusk w Brukseli powie, jak to się robi w PolsceTVN24

Dziś w Brukseli rusza szczyt UE, podczas którego szefowie państw i rządów będą szukać sposobów wyjścia z kryzysu. Premier Donald Tusk, który do Belgii przyleciał już w środę wieczorem, chce podczas szczytu przedstawić "polską receptę na kryzys".

Głównym celem szczytu jest wypracowanie nowej strategii gospodarczej, zwanej roboczo "UE 2020". Ma ona pozwolić m.in. na stworzenie 4 mln miejsc pracy w miejsce zlikwidowanych z powodu obecnego kryzysu.

To pierwszy unijny szczyt zwołany przez nowego przewodniczącego Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya.

Bezpośrednio przed szczytem, jak zapowiedziało w środę Centrum Informacyjne Rządu, planowane jest spotkanie premierów państw Grupy Wyszehradzkiej. Szefowie rządów omówią zapisy strategii "UE 2020".

Różne koncepcje

Zarys strategii "UE 2020" zostanie zatwierdzony na kolejnym szczycie w marcu, a prace nad strategią mają zostać zakończone w czerwcu. "UE 2020" ma zastąpić przyjętą w 2000 roku Strategię Lizbońską, która nie przyniosła efektów.

Szef KE Jose Barroso zapowiedział już, że priorytetem nowej strategii ma być bardziej inteligentna i ekologiczna, oparta na wiedzy gospodarka rynkowa, a to oznacza, że kraje będą musiały więcej inwestować w nowe priorytety, jak walka ze zmianami klimatycznymi, innowacje i najnowsze technologie komunikacyjne.

Hiszpania - która 1 stycznia przejęła od Szwecji półroczne przewodnictwo w UE - chce, żeby cele określone w nowej unijnej strategii gospodarczej były dla państw członkowskich wiążące - czyli żeby "27" była rozliczana z ich realizacji.

Van Rompuy zapowiedział, że podczas unijnego szczytu przedstawi dokument z własnymi konkretnymi propozycjami dotyczącymi strategii "UE 2020". Belg deklarował, że chce, aby nowa strategia była bardziej wiążąca niż kończąca się w 2010 r. Strategia Lizbońska - tak, by kraje realizowały uzgodnione wcześniej wspólne cele. Nigdy publicznie nie poparł jednak hiszpańskiej propozycji wprowadzenia systemu kar dla krajów, które by je ignorowały.

Będziemy walczyć o swoje

Polska sprzeciwia się proponowanemu przez hiszpańskie przewodnictwo wprowadzeniu kar dla krajów, które nie będą realizować celów nowej strategii. Zabiegamy, by w strategii "UE 2020" znalazły się cele ważne z punktu widzenia nowych państw UE - jak spójność, zakończenie budowy rynku wewnętrznego oraz budowa infrastruktury. Chcemy też debaty o rozszerzeniu strefy euro. - W tej dyskusji o strategii musimy zadbać o to, by za celami szły środki konieczne do realizacji strategii, bo jest oczywista korelacja między strategią UE 2020 a przyszłymi dyskusjami o budżecie europejskim - mówił przed kilkoma dniami minister ds. europejskich Mikołaj Dowgielewicz.

Zdaniem premiera Tuska, stanowisko Polski w dyskusji o strategii będzie jednym z kluczowych. - Chcę pojechać do Brukseli jako człowiek, który swoim partnerom powie: podejmiemy decyzje w Polsce, także dotyczące zadłużenia i ja to wykonam - mówił premier przed kilkoma dniami dziennikarzom. - W Europie ceni się słowa tych, o których się wie, że to oni będą za miesiąc, rok i dwa podejmować decyzje. Ja tę odpowiedzialność za zgłoszone propozycje i decyzje jestem gotów podjąć - zapewnił Tusk.

- Van Rompuy bardzo ucieszył się, kiedy powiedziałem mu (podczas jego wizyty w Polsce w styczniu), jaki jest mój punkt widzenia na przyszłość gospodarki i finansów publicznych w Polsce i Unii Europejskiej i co powinniśmy razem robić w Unii, żeby rewaloryzować to marzenie, czy intencje Strategii Lizbońskiej - czyli o tym, żeby gospodarka europejska stała się najbardziej konkurencyjna i innowacyjna na świecie - powiedział Tusk.

Polska recepta

Tusk powiedział też, że zaproponował Van Rompuyowi, aby Rada Europejska wysłuchała polskiej recepty na walkę z kryzysem. - Polska recepta to przekonanie, że w czasach kryzysu finansowego trzeba szanować finanse publiczne, tzn. nie należy myśleć o tym, że będą rozluźnione kryteria, że można się będzie zadłużać bez opamiętania, albo że będzie się tolerowało protekcjonistyczne, fragmentaryczne programy dla poszczególnych państw - zaznaczył.

Jak podkreślił, Polska proponuje m.in. "większą odpowiedzialność, większą zdolność do oszczędzania, większą konkurencyjność w obrębie narodowych gospodarek oraz odejście od pokus protekcjonistycznych". - Van Rompuy prosił, abym nie oszczędzał partnerów (unijnych) i bardzo dobitnie przedstawił ten punkt widzenia. Stwierdził, że to jest także jego punkt widzenia, co mnie ucieszyło - zaznaczył premier.

Na szczycie szefowie państw i rządów mają też wyciągnąć polityczne wnioski z fiaska konferencji klimatycznej w Kopenhadze oraz rozmawiać o pomocy w odbudowie spustoszonego trzęsieniem ziemi Haiti. W kontekście debaty o słabej widoczności UE na Haiti, Van Rompuy sygnalizował już, że opowiada się za powołaniem europejskich sił reagowania kryzysowego - które można byłoby natychmiast wysyłać na miejsce klęsk żywiołowych.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24