Tureckie MSZ: nie strzelaliśmy do uchodźców


Ministerstwo spraw zagranicznych Turcji zaprzeczyło w niedzielę doniesieniom, jakoby turecka straż graniczna otworzyła ogień do syryjskich cywilów uciekających przed dżihadystami z Państwa Islamskiego (IS).

Rzecznik tureckiego MSZ Tanju Bilgić powiedział, że tego rodzaju informacje są "oderwane od rzeczywistości". Organizacja praw człowieka Human Rights Watch (HRW) w piątek zaapelowała do władz w Ankarze o wpuszczenie na terytorium tureckie tysięcy Syryjczyków szukających schronienia przed walkami między rebeliantami a bojownikami IS. HRW przytoczyła relację jednego z uchodźców z Syrii, który twierdzi, że tureccy strażnicy graniczni otworzyli ogień do setek ludzi zbliżających się do postawionego na granicy muru.

Pomagają Syryjczykom

Północna część graniczącej z Turcją prowincji Aleppo jest miejscem coraz gwałtowniejszych starć między rebeliantami a IS, którego nie obejmuje obowiązujące od 27 lutego kruchy rozejm. Bilgić zapewnił, że organizacje humanitarne robią, co mogą "po obu stronach granicy", by pomóc Syryjczykom, którzy ucierpieli na skutek ostatnich walk. Agencja AP przywołuje w tym kontekście niepotwierdzone doniesienia o trzech kontenerowych miasteczkach, budowanych jakoby przez tureckie władze. Miałyby one pomieścić ok. 40 tys. Syryjczyków.

Turcja, gdzie obecnie przebywa ok. 2,7 mln syryjskich uchodźców, w ciągu ostatnich 12 miesięcy zaostrzyła kontrole na granicach. Wojna domowa w Syrii dotychczas kosztowała życie ponad 270 tysięcy ludzi.

Autor: TG/ja / Źródło: PAP