Tureckie bomby zabiły 150 Kurdów

Aktualizacja:
 
Armia turecka chwali się sukcesemarch. tvn24.pl

Ponad 150 separatystów z Partii Pracujących Kurdystanu zginęło podczas bombardowania z czwartku na piątek w północnej części Iraku - informuje turecka armia w najnowszym komunikacie.

Wszystkie cele strategiczne separatystów zostały zlikwidowane - informuje Reuters, cytując informacje tureckiego sztabu generalnego. Według tureckich wojskowych 30 samolotów biorących udział w nalotach powróciło do baz, a "punkty strategiczne separatystów zostały zlikwidowane". Według sztabu nie ma infomacji o ofiarach wśród ludności cywilnej, a akcja "odbyła się z dala od centrów cywilizacyjnych".

Natomiast rzecznik PPK nie potwierdza tych danych. Według niego w nalotach zginęło nie 150, a 6 osób - członków innego ugrupowania kurdyjskiego.

Wróg USA i Europy

Radykałowie z Partii Pracujących Kurdystanu są największym kurdyjskim ugrupowaniem niepodległościowym, działającym w konspiracji, przede wszystkim w Turcji, gdzie mieszka najwięcej Kurdów, a także w Iraku.

Władze tureckie oskarżają kurdyjskich separatystów o spowodowanie śmierci 40 tys. osób. Stany Zjednoczone i Unia Europejska wpisali ich z kolei na listę organizacji terrorystycznych

Źródło: Reuters, TVN24

Źródło zdjęcia głównego: arch. tvn24.pl