Turcy zabili w Iraku kolejnych 41 partyzantów


Podczas operacji na północy Iraku Turcy zabili w poniedziałek kolejnych 41 partyzantów Partii Pracujących Kurdystanu - poinformował sztab armii. Waszyngton apeluje do Ankary o ograniczenie działań wojskowych.

- Nie jest to z pewnością idealna sytuacja. Mamy nadzieję, że jest to krótkotrwały najazd, co ma na celu poradzenie sobie z zagrożeniem - powiedziała dziennikarzom rzeczniczka Białego Domu Dana Perino. Dodała, że "idealnie byłoby, gdyby PKK już dłużej nie istniała w Iraku".

Jednocześnie rzeczniczka zapewniła, że amerykańskie władze są w kontakcie z tureckim rządem. Zachwalała też dialog, jaki się toczy w tej sprawie między Ankarą a władzami w Iraku.

Zabiliśmy 153 partyzantów

W poniedziałek sztab tureckiej armii opublikował najnowszy bilans strat po stronie PKK. Wynika z niego, że liczba ofiar po stronie partyzantów wzrosła już do 153. Według Ankary, zginęło też 17 żołnierzy.

40 tys. ofiar w dwadzieścia lat

Operację przeciw Kurdom na północy Iraku prowadzi od piątku około 10 tysięcy tureckich żołnierzy. Mają wyeliminować PKK, marksistowską partyzantkę, która od 1984 roku walczy przeciwko Turkom o autonomię Kurdystanu na południowym wschodzie Turcji.

USA, Unia Europejska oraz Turcja uznają PKK za organizację terrorystyczną. Turcja obarcza PKK odpowiedzialnością za śmierć co najmniej 40 tys. ludzi.

Źródło: Reuters, PAP, thenewstribune.com, iht.com