W niedzielnym głosowaniu obecny prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan zdobył 49,5 procent głosów, a jego główny rywal Kemal Kilicdaroglu 44,8 procent - poinformowała w poniedziałek Wysoka Komisja Wyborcza. O tym, kto ostatecznie zwycięży - po raz pierwszy od kiedy prezydent wybierany jest w wyborach powszechnych - Turcy zdecydują więc w drugiej turze, która odbędzie się 28 maja. Jak przekazał szef komisji Ahmet Yener, choć do podliczenia zostało jeszcze 35 tysięcy głosów, to nawet gdyby wszystkie one zostały przyznane Erdoganowi, nadal nie dałoby mu wygranej w pierwszej turze, do czego potrzeba ponad 50 procent głosów.
W wyścigu o fotel prezydenta mierzyli się obecny konserwatywny lider państwa Recep Tayyip Erdogan, wspierany przez większość opozycji przywódca centrolewicowej Republikańskiej Partii Ludowej (CHP) Kemal Kilicdaroglu oraz Sinan Ognan.
Wyniki
W poniedziałek po południu komisja wyborcza podała, że urzędujący prezydent Recep Tayyip Erdogan zdobył 49,5 proc. głosów, a jego główny rywal - popierany przez większość tureckiej opozycji Kemal Kilicdaroglu - 44,8 proc.
Sinan Ognan, według wcześniejszych doniesień agencji Anatolia, otrzymał nieco ponad 5 procent poparcia.
Do podliczenia wciąż zostało około 35 tysięcy głosów, jednak nawet gdyby wszystkie one zostały przyznane Erdoganowi, nadal nie umożliwiłoby mu wygranej w pierwszej turze, do czego potrzeba ponad 50 procent głosów.
Będzie to pierwsza wyborcza dogrywka od czasu obowiązywania obecnego systemu wyborczego, czyli od 2007 roku, od kiedy Turcy zaczęli wybierać prezydenta w wyborach powszechnych. Wcześniej był on wybierany przez Wielkie Zgromadzenie Narodowe Turcji.
"Wygląda na to, że w pierwszej turze nie będzie zwycięzcy"
W niedzielę wieczorem na ulice stolicy Turcji wyjechały samochody zwolenników Erdogana oraz jego partii, a także Kilicdaroglu. Obie strony podają sprzeczne informacje, zapewniając, że ich kandydat wygrał.
Tymczasem Erdogan powiedział, że pośpieszne ogłaszanie wyników wyborów oznacza kradzież woli wyborców i zaapelował o poczekanie na oficjalne wyniki.
"Tej nocy nie będziemy spać" - napisał z kolei w mediach społecznościowych Kilicdaroglu, zastrzegając, że wszystkie karty do głosowania powinny zostać uwzględnione w liczeniu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Rządzi od dwóch dekad. Właśnie stanął przed jednym z największych wyzwań Nadchodzi zmierzch "sułtana"? "Jeszcze nigdy nie był tak bliski utraty władzy"
Wybory prezydenckie w Turcji - zasady
W lipcu 2018 roku Turcja przeszła z systemu parlamentarnego na prezydencki. Obecnie prezydent wybierany jest bezpośrednio, a funkcja premiera została zniesiona. Kandydat potrzebuje więcej niż połowy głosów, by wygrać w pierwszej turze. Turę drugą zaplanowano na 28 maja.
W Turcji wybory prezydenckie i parlamentarne odbywają się co pięć lat. Kandydatów na prezydenta mogą zgłaszać partie, które w ostatnich wyborach parlamentarnych przekroczyły próg pięciu procent głosów lub zebrały co najmniej 100 tysięcy podpisów popierających ich kandydaturę.
Jeśli w pierwszej turze żaden kandydat nie uzyska co najmniej 50 procent plus jeden głos, wybory prezydenckie będą kontynuowane. 28 maja w drugiej turze zmierzą się dwaj kandydaci, którzy w pierwszej otrzymali najwięcej głosów.
Wybory parlamentarne - zasady, uczestnicy
Turcy wybierali też w niedzielę 600 posłów do tureckiego jednoizbowego parlamentu. Czynne prawo wyborcze posiada w Turcji około 64 milionów osób, w tym niemal 5 milionów głosujących po raz pierwszy. Wybory do parlamentu są proporcjonalne. Aby uczestniczyć w podziale mandatów, partie muszą uzyskać co najmniej 7 procent głosów – samodzielnie lub w sojuszu z innymi ugrupowaniami.
Największe poparcie w przedwyborczych sondażach uzyskiwały wspomniane wcześniej trzy koalicje: Sojusz Ludowy skupiony wokół Partii Sprawiedliwości i Rozwoju, Sojusz Narodowy popierający Kilicdaroglu oraz Sojusz Pracy i Wolności, którego trzon stanowi prokurdyjska Ludowa Partia Demokratyczna (HDP) – również wspierający lidera CHP.
Agencja Anatolia przekazała, że po przeliczeniu 85 procent głosów Sojusz Ludowy uzyskał 50,3 procent, a Sojusz Narodowy 34,8 procent.
Źródło: TVN24, PAP