Turcja liberalizuje przepisy dotyczące wolności słowa. Chce zawęzić m.in. definicję propagandy terrorystycznej. Projekt nowelizacji kodeksu karnego został przedstawiony premierowi i jeszcze w lutym ma trafić do parlamentu. - To krok w kierunku dostosowania prawa tureckiego do wymogów UE w sferze wolności słowa - oceniła agencja Reutera.
Szef resortu sprawiedliwości Sadullah Ergin oświadczył, że przygotowane zostały regulacje "otwierające drogę do wolności słowa w Turcji". Wyjaśnił, że reforma zmierza w kierunku kryteriów stosowanych przez Europejski Trybunał Praw Człowieka, według których tylko bezpośrednie wzywanie do przemocy jest traktowane jako przestępstwo. Dotychczas Turcja na szeroką skalę stosowała przepisy antyterrorystyczne, pozwalające sądzić i skazywać na więzienie polityków, działaczy i dziennikarzy często za to, co napisali lub powiedzieli - przypomina Reuters. Jest to powodem zastrzeżeń wysuwanych przez Unię Europejską w sprawie przestrzegania wolności słowa w Turcji, która stara się o członkostwo w UE.
Będzie dialog z PKK?
Plany nowelizacji kodeksu karnego zbiegają się z inicjatywą rozmów między Ankarą a liderem separatystycznej Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) Abdullahem Ocalanem. Celem rozmów, jak deklarują władze tureckie, ma być złożenie broni przez PKK, która od 1984 roku walczy zbrojnie o niezależność Kurdów. Konflikt pochłonął około 40 tys. ofiar śmiertelnych, a PKK jest uznawana przez Turcję, UE i USA za organizację terrorystyczną. Proces rozmów został ostatnio zahamowany z powodu sporu o skład delegacji polityków kurdyjskich, która miała odwiedzić w więzieniu skazanego na dożywocie Ocalana. Premier Erdogan w środę zapewnił jednak, że "jeśli nie w tym tygodniu, to w następnym, ale na pewno dojdzie do tej wizyty".
Autor: jk/ja / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu