Imigrant wydalony po ulicznej sondzie. Pochwalił dżihadystów przed kamerą


Imigrant z Tunezji został wydalony z Włoch za to, że mówił w telewizji: "Państwo Islamskie dobrze robi, zabijając ludzi z krajów Zachodu, które bombardują Syrię". - Będziemy dalej tak robić - dodał. Zastosowano wobec niego przepisy w sprawie bezpieczeństwa.

Poza tym młody Tunezyjczyk, który mieszkał na Sycylii, wypowiadając się w sondzie ulicznej, wyemitowanej przez ogólnokrajową włoską stację La7, oświadczył: "8 grudnia w Rzymie coś się wydarzy, przeczytałem o tym na Facebooku".

Zagrożenie dla bezpieczeństwa

Media zauważają, że jego słowa, odnoszące się między innymi do inauguracji Roku Świętego przez papieża Franciszka, zostały uznane przez władze miasta Katania za podstawę do wydalenia go do kraju pochodzenia z powodu zagrożenia dla bezpieczeństwa publicznego. Taką możliwość przewiduje pakiet ustaw dotyczących bezpieczeństwa kraju, przyjęty w 2005 roku i zaostrzony w ostatnim czasie z powodu zagrożeń ze strony terrorystów. Zgodnie z tymi przepisami w szczególnie poważnych przypadkach prawo wydalenia przysługuje prefektowi, czyli szefowi władz administracyjnych prowincji. Prasa zauważa, że biorąc pod uwagę to, jak skrupulatnie prowadzone są wszelkie kontrole w całych Włoszech i z jaką surowością podchodzi się do budzących podejrzenia zachowań, podobnych przypadków może być więcej.

Autor: ToL/ja / Źródło: PAP