Ta personalna decyzja w świecie kultury wstrząsnęła Rosją niczym ważny polityczny news. Po serii skandali obyczajowo-kryminalnych cierpliwość władz się skończyła - dyrektor Teatru Bolszoj stracił posadę. Ministerstwo kultury uznało, że jedynie zmiana personalna może uzdrowić atmosferę w teatrze. Dotychczasowy dyrektor trafi na inny odcinek - będzie doradzał ministrowi kultury ws. teatru.
To koniec pewnej epoki w jednym z najlepszych teatrów świata. Anatolij Iksanow rządził nim od 13 lat. We wtorek rano na konferencji prasowej minister kultury Władimir Medinskij ogłosił rozwiązanie kontraktu na nieco ponad rok przed przewidzianym w umowie terminem.
- Iksanow oddał 13 lat życia i zdrowia Teatrowi Bolszoj. Ale siły ludzkie nie są nieograniczone nawet u najwyższej klasy profesjonalistów - mówił kurtuazyjnie minister Medinskij. Nie podał konkretnej przyczyny zmiany na stanowisku dyrektora, ale przyznał, że na dymisję Iksanowa wpływ miał "nieprosta sytuacja" powstała wokół teatru.
Jedna zmiana zmieni Bolszoj?
Iksanowa zastąpi Władimir Urin, dotychczasowy dyrektor generalny Teatru Muzycznego Stanisławskiego. - Urin będzie w stanie zjednoczyć zespół i kontynuować rozwój najlepszego teatru w kraju i jednego z najlepszych na świecie - powiedział minister Medinskij.
Bardzo pozytywnie o Urinie wypowiadają się inni przedstawiciele świata teatru, pytani o komentarz przez rosyjskie media.
Co zaś dalej z Iksanowem? Skoro minister kultury tak pochlebnie wypowiadał się o jego profesjonalizmie, znaleziono mu odpowiednie stanowisko. Będzie pracował w samym ministerstwie kultury w charakterze doradcy ds. teatru.
Atak kwasem
W ostatnim czasie w związku z Teatrem Bolszoj więcej było informacji ze sfery obyczajowo-kryminalnej, niż artystycznej.
W styczniu zamaskowany napastnik oblał żrącym kwasem twarz Siergieja Filina, dyrektora artystycznego baletu w Bolszoj. Później okazało się, że atak zlecił jeden z najlepszych tancerzy grupy Paweł Dmitriczenko.
Dmitriczenko przyznał się, że do ataku na Filina wynajął wspólnika, lecz twierdzi, że nie spodziewał się, że obleje mu on twarz kwasem. Państwowa telewizja sugerowała, że motywem ataku była odmowa Filina w sprawie obsadzania partnerki Dmitriczenki, 21-letniej solistki Andżeliny Woroncowej, w głównych rolach.
Styczniowy atak ten wywołał bezprecedensowy skandal w teatrze ujawniający rywalizację i wewnętrzne konflikty na tej znanej na świecie scenie, założonej w 1776 roku.
Konflikt z weteranem
Kolejny skandal wybuchł raptem kilka dni temu. Zarząd teatru nie przedłużył kontraktu z głównym tancerzem Nikołajem Ciskaridze. Był on gwiazdą i weteranem Teatru Bolszoj - tańczył na jego deskach od 1992 r. W ostatnich miesiącach był w ostrym konflikcie z władzami teatru w związku ze sprawą Filina.
Iskanow oskarżał go o podżeganie do ataku na dyrektora artystycznego. Z kolei Ciskaridze zarzucał szefowi teatru niewłaściwy repertuar i naruszanie praw pracowniczych tancerzy, a także sprzeniewierzenie funduszy podczas remontu teatru.
Primabalerina odmawia
Kolejną gwiazdą Teatru Bolszoj skonfliktowaną z jego kierownictwem jest primabalerina Swietłana Zacharowa. 3 lipca okazało się, że Zacharowa, mająca grać rolę Tatiany Łariny w planowanym w letnim repertuarze balecie "Oniegin", nie weźmie udziału w premierze. W ten sposób zaprotestowała przeciwko sposobowi, w jaki kierownictwo teatru obsadza widowiska.
Próby do premiery planowanej na 12 lipca, odbywały się od kwietnia, a Zacharowa nie ukrywała jak ważna to dla niej rola.
Zdaniem rosyjskich mediów to właśnie sprawa Zacharowej wyczerpała ostatecznie cierpliwość ministerstwa kultury, które uznało, żeprzy dotychczasowym dyrektorze nie ma szans na poprawę sytuacji w instytucji będącej jedną z wizytówek rosyjskiej kultury.
Autor: //gak / Źródło: Reuters, Newsru.com, PAP
Źródło zdjęcia głównego: CC BY SA Wikipedia | Alexey Vikhrov