Trzęsienie ziemi w północnym Meksyku. Niedaleko miasta Tijuana w stanie Kalifornia Dolna graniczącym ze Stanami Zjednoczonymi, ziemia zatrzęsła się z siłą 7,2 st. w skali Richtera. W wyniku zawalenia się domu jedna osoba zmarła. Wstrząs odczuwany był w amerykańskich miastach Los Angeles, San Diego a także Phoenix.
Trzęsienie ziemi odczuwalne było na znacznym obszarze - w północnym Meksyku i kilku stanach USA. Epicentrum znajdowało się na głębokości 32 km, w odległości 30 km od leżącego przy granicy z USA miasta Mexicali - stolicy meksykańskiej Kalifornii Dolnej.
Jedna osoba nie żyje
Jak podał Reuters, w wyniku trzęsienia zmarła jedna osoba. - W Mexicali kobieta zginęła pod gruzami swojego domu - poinformował Alfredo Escobedo, szef pogotowia w Baja California.
Trzęsienie spowodowało także poważne straty materialne. - Moja restauracja jest kompletnie zniszczona. Wszystko jest potłuczone i połamane - relacjonował restaurator Carlton Hargrave. Dokładna wysokość strat w całym regionie nie jest jeszcze znana.
Zatrzęsło się w USA
Lepsza sytuacja była w miastach amerykańskich. W San Diego uszkodzonych zostało tylko kilka domów. - Dostaliśmy zgłoszenia o zniszczeniach - poinformowała Ramona Hastings z tamtejszej policji. - Przynajmniej w kilku domach popękały ściany - dodała.
W Los Angeles ziemia trzęsła się około jednej minuty. - Trzęsły się żyrandole, wibrowała ziemia i powstały ogromne fale - relacjonował przez Tweetera jeden z mieszkańców miasta. - Ludzie płakali, to wyglądało dramatycznie - cytuje internautę "New York Times".
Efekty trzęsienia odczuwali także mieszkańcy Arizony i Nevady.
Źródło: CNN, "New York Times', tvn24.pl, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters, PAP