Sinabung przez 400 lat pozostawał uśpiony. Przebudził się w niedzielę. Pierwsza erupcja była zaskoczeniem dla okolicznych mieszkańców i wulkanologów. Druga, potężniejsza, miała miejsce dzień później w poniedziałek. Z okolic góry ewakuowano dziesiątki tysięcy mieszkańców.
Budząca się potęga
Piątkowa erupcja jest trzy razy silniejsza od tej pierwszej zanotowanej sześć dni wcześniej. Wstrząsy były odczuwalne osiem kilometrów od Sinabunga.
- Słyszeliśmy niesamowity huk, a ziemia zatrzęsła się już pięć minut przed tym, jak z góry wystrzelił dym i popioły - mówił agencji Reuters przebywający na miejscu fotograf.
Pomimo deszczu w powietrzu w okolicy wulkanu utrzymuje się ciężki smog utrudniający oddychanie.
Źródło: Reuters