Premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown rozmawia z dworem królowej Elżbiety II w sprawie zmiany prawa o dziedziczeniu. Zasady dziedziczenia brytyjskiego tronu dyskryminują bowiem katolików i kobiety - podają brytyjskie media.
Obecne zasady odbierają prawo dziedziczenia tronu członkom rodziny królewskiej, którzy poślubią katolika lub katoliczkę, choć podobny zakaz nie obowiązuje wobec przedstawicieli innych wyznań lub ateistów.
Dają też pierwszeństwo synom monarchy nad córkami.
Downing Street potwierdziło, iż akt prawny regulujący dziedziczenie tronu (tzw. Act of Settlement z 1701 roku) będzie jednym z tematów najbliższego szczytu Commonwealthu w listopadzie.
Królowa Elżbieta II jest głową 15 państw Wspólnoty Narodów i każde z nich musi zgodzić się na zmianę.
Musimy zabezpieczyć status monarchii i ochronić rangę królowej jako zwierzchniczki państwowego Kościoła Anglii. Gordon Brown, premier Wielkiej Brytanii
Nie będzie łatwo
W wypowiedzi dla brytyjskich mediów w czasie swej wizyty w Brazylii premier Brown zaznaczył, że zmiana ustawy z 1701 roku nie będzie łatwa, ponieważ jest to bardzo złożony akt prawny.
89 proc. jest za przyznaniem kobietom równego dostępu do dziedziczenia tronu, 81 proc. nie widzi powodów, by członkowie rodziny królewskiej byli automatycznie wykluczani z dziedziczenia go, jeśli poślubią osobę wyznania katolickiego, ponad trzy czwarte ankietowanych popiera ustrój monarchiczny, co piąta osoba (18 proc.) sądzi, że po śmierci Elżbiety II Wielka Brytania powinna stać się republiką. wyniki sondażu ośrodka ICM dla BBC
Izba Gmin omawiała w piątek rano poselski projekt ustawy wniesiony przez liberalno-demokratycznego posła Evana Harrisa, zakładający zmianę zasad dziedziczenia tronu, w których dopatruje się on "nieskrywanych przejawów dyskryminacji". Rząd wprawdzie nie popiera formalnie ustawy, ale jego członkowie wyrazili gotowość wzięcia udziału w debacie.
Ze względu na to, iż rząd kontroluje porządek obrad Izby Gmin i proces ustawodawczy, projekty ustaw wnoszone z inicjatywy poselskiej na ogół nie stają się obowiązującym prawem.
Przeciwko dyskryminacji, ale...
Z wypowiedzi rzecznika ministerstwa sprawiedliwości dla telewizji ITV wynika, iż na obecnym etapie rząd nie ma w planach wystąpienia z własną inicjatywą ustawodawczą, choć jest zdecydowanie przeciwny wszelkim formom dyskryminacji.
Wprowadzenie zmian w kierunku sugerowanym w ustawie Harrisa oznaczałoby, iż księżniczka Anna (posiadająca oficjalny tytuł Princess Royal), w kolejce do tronu przesunęłaby się na miejsce czwarte po księciu Karolu i jego synach Williamie i Harrym. Obecnie ustępuje pierwszeństwa dwóm młodszym braciom i ich dzieciom.
Opublikowane w piątek wyniki sondażu ośrodka ICM dla BBC wskazują, iż 89 proc. ankietowanych opowiada się za przyznaniem kobietom równego dostępu do dziedziczenia tronu, zaś 81 proc. nie widzi powodów, by członkowie rodziny królewskiej byli automatycznie wykluczani z dziedziczenia go, jeśli poślubią osobę wyznania katolickiego.
Ponad 3/4 ankietowanych popiera ustrój monarchiczny, ale niemal co piąta osoba (18 proc.) sądzi, że po śmierci Elżbiety II Wielka Brytania powinna stać się republiką.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24