Trząsł Moskwą 18 lat. Odpowie za przekręty z żoną

 
Jurij Łużkow był swego czasu jednym z najpotężniejszych polityków Rosjiwikipedia-GNU

Były mer Moskwy Jurij Łużkow, którego Kreml dwa tygodnie temu publicznie oskarżył o korupcję, zapowiedział w stolicy Rosji, że 15 listopada stawi się na przesłuchanie w Departamencie Śledczym MSW. Łużkow wrócił po kilku tygodniach w Austrii, gdzie jego bajecznie bogata małżonka Jelena Baturina posiada luksusową rezydencję.

- Nie ma żadnych zgodnych z prawem podstaw do przedstawienia mi zarzutów. Otwarcie broniłem i nadal będę bronić swojego dobrego imienia i dobrego imienia mojej rodziny, choć zwykło się u nas mówić, że "ważne jest, by był człowiek, a paragraf zawsze się znajdzie" - oświadczył Łużkow, którego cytuje agencja Interfax.

Usunięty rok temu

Nie ma żadnych zgodnych z prawem podstaw do przedstawienia mi zarzutów. Otwarcie broniłem i nadal będę bronić swojego dobrego imienia i dobrego imienia mojej rodziny, choć zwykło się u nas mówić, że "ważne jest, by był człowiek, a paragraf zawsze się znajdzie". Jurij Łużkow

Łużkow został usunięty z urzędu we wrześniu 2010 roku przez prezydenta Dmitrija Miedwiediewa. Nastąpiło to po serii publicznych wystąpień, w których ówczesny mer stolicy Rosji pozwolił sobie na krytyczne uwagi pod adresem szefa państwa. Prezydent uzasadnił zwolnienie Łużkowa utratą zaufania do niego.

Dopiero po roku, 26 października szef administracji prezydenta Siergiej Naryszkin wyjaśnił, że mer został zdymisjonowany z powodu "skrajnie nieefektywnego zarządzania miastem" i "przekraczającej wszelkie granice korupcji, jakiej dopuścił się on i jego otoczenie".

Wypowiedź Naryszkina była reakcją na wywiad Łużkowa dla rosyjskiej telewizji internetowej Dożd, w którym były mer oświadczył, że w Moskwie trwa "wściekłe rozdrapywanie majątku". Łużkow nie sprecyzował, kto konkretnie "rozdrapuje" stołeczny majątek. Zauważył tylko, że Moskwa była "łakomym obiektem" dla ludzi, którzy "już wiele w Rosji rozdrapali".

Afera z Baturiną w centrum

Dwa dni wcześniej Departament Śledczy MSW poinformował o wezwaniu Łużkowa na świadka w sprawie o wyprowadzenie pieniędzy z Banku Moskwy w czasach, gdy był on merem rosyjskiej stolicy. Jego żona, Jelena Baturina, której firma objęta jest tym dochodzeniem, była wzywana na przesłuchanie wiosną tego roku, jednak się nie stawiła.

Śledztwo dotyczy wyprowadzenia w 2009 roku z budżetu miasta 12,76 mld rubli (414 mln dolarów) przez przelanie ich na konto firmy Premier Estate, która z kolei za te pieniądze, od należącego do żony byłego mera koncernu Inteco, nabyła w Moskwie działkę budowlaną o powierzchni 58 hektarów.

W kwietniu 2010 roku zarzuty w tej sprawie przedstawiono już byłemu prezesowi Banku Moskwy Andriejowi Borodinowi i jego byłemu pierwszemu zastępcy Dmitrijowi Akulininowi. Po dymisji Łużkowa obaj wyjechali z Rosji. Obecnie mieszkają w Londynie.

25 października Miedwiediew polecił premierowi Władimirowi Putinowi i merowi Moskwy Siergiejowi Sobianinowi przedstawienie propozycji dotyczących pociągnięcia do odpowiedzialności urzędników państwowych i miejskich, którzy w czasach Łużkowa bezprawnie sprzedali inną działkę w stolicy, przeznaczoną pod budowę kilkunastu ambasad. Ziemię tę także nabyło Inteco Baturinej.

"Car Moskwy"

Łużkow stał na czele administracji Moskwy od 1992 roku. Był także jedną z najważniejszych postaci w kierowanej przez Putina partii Jedna Rosja.

Opozycja oskarżała go o korupcję i prowadzenie polityki urbanistycznej, która sprzyja tylko potentatom sektora budowlanego, w tym jego własnej żonie. W 2009 roku amerykański miesięcznik "Forbes" szacował fortunę Baturinej na 2,9 mld USD. Według pisma, plasowała się ona na trzecim miejscu wśród najbogatszych kobiet świata.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: wikipedia-GNU