Rozpoczynając wystąpienie, Donald Trump podkreślił, że przemawia już nie jako przewodniczący RB, ale jako prezydent USA.
Zaznaczył, że głównym tematem rozmów tego forum będzie zwalczanie rozprzestrzeniania broni biologicznej, chemicznej i nuklearnej, a także środków ich przenoszenia. Wspomniał przykład Syrii, której przywódca Baszar al-Asad jest oskarżany o użycie sarinu wobec cywilów.
Atak na Iran
Po raz kolejny - po wtorkowym wystąpieniu w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ - skorzystał z okazji, by zaatakować Iran. Ocenił, że reżim tego kraju "to światowy sponsor terroryzmu, który napędza konflikty w całym regionie i poza nim". Dodał, że społeczność międzynarodowa nie może dopuścić, by Teheran kiedykolwiek znalazł się w posiadaniu broni atomowej. Tym tłumaczył wycofanie się Stanów Zjednoczonych z umowy nuklearnej z Iranem. Zapowiedział kolejne sankcje wobec tego kraju, które mają być "jeszcze bardziej dotkliwe" i "przeciwdziałać zagrażającym pokojowi działaniom Iranu". Ostrzegł, że ci, którzy się do sankcji nie zastosują, "poniosą poważne konsekwencje".
Zarazem jednak podziękował Teheranowi, Moskwie i Ankarze za odłożenie ataku na Idlib, ostatni bastion rebeliantów w Syrii.
"Nie chcą, żebym wygrał"
Prezydent USA powiedział na forum Rady Bezpieczeństwa, że Chiny próbują wpływać na amerykańskie wybory, które mają odbyć się w listopadzie.
- Nie chcą, abym ja wygrał, bądź my, bo jestem pierwszym prezydentem, który rzucił wyzwanie Chinom i wygrywamy w sprawie handlu, wygrywamy na każdym poziomie - stwierdził Trump.
Trump wezwał też do respektowania sankcji nałożonych na Koreę Północną, aż do jej denuklearyzacji. - Sądzę, że znajdziemy porozumienie, Kim Dzong Un - którego poznałem i nauczyłem się szanować - pragnie pokoju i pomyślności dla Korei Północnej - oznajmił Trump.Agencja AP zwraca uwagę, że spontaniczny zazwyczaj Trump prowadzi w środę obrady RB ONZ korzystając z notatek.
Autor: momo//rzw / Źródło: tvn24.pl