Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump uważa, że współczesne samoloty stają się zbyt skomplikowane, a przez to niebezpieczne. Napisał o tym trzy dni po katastrofie amerykańskiej produkcji Boeinga 737 MAX 8, który w niedzielę rozbił się w Etiopii.
"Samoloty stają się zbyt skomplikowane. Do latania nimi nie trzeba pilotów, lecz raczej komputerowców z MIT (Massachusetts Institute of Technology, jedna z najlepszych na świecie uczelni technicznych - red.). To samo widzę w wielu innych produktach. Zawsze się szuka kolejnego, niepotrzebnego kroku dalej, podczas gdy stare i prostsze są często lepsze" - napisał we wtorek Trump na Twitterze.
Airplanes are becoming far too complex to fly. Pilots are no longer needed, but rather computer scientists from MIT. I see it all the time in many products. Always seeking to go one unnecessary step further, when often old and simpler is far better. Split second decisions are....
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 12 marca 2019
....needed, and the complexity creates danger. All of this for great cost yet very little gain. I don’t know about you, but I don’t want Albert Einstein to be my pilot. I want great flying professionals that are allowed to easily and quickly take control of a plane!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 12 marca 2019
"Konieczne są decyzje podejmowane w ułamku sekundy, a komplikacje tworzą niebezpieczeństwo. Wszystko to wiele kosztuje, przynosząc jednocześnie niewielki zysk. Nie wiem jak wy, ale nie chcę, żeby Albert Einstein był moim pilotem. Chcę wspaniałych lotniczych profesjonalistów, którzy mogą łatwo i szybko przejąć kontrolę nad samolotem!" - dodał amerykański prezydent.
W niedzielę Boeing 737 MAX 8 linii Ethiopian Airways rozbił się kilka minut po starcie z lotniska w Addis Abebie. W katastrofie zginęło wszystkich 157 osób znajdujących się na pokładzie. Była to druga katastrofa tego modelu samolotu - który wszedł do komercyjnego użytku niespełna dwa lata temu - w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Pod koniec października 2018 r. taki sam samolot rozbił się w Indonezji.
W reakcji na niedzielną katastrofę szereg państw i linii lotniczych zdecydowało o uziemieniu tego typu samolotów bądź zamknięciu dla nich swojej przestrzeni powietrznej. Ogłosiły to m.in. władze Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji, Chin, Indonezji, Australii, Malezji i Singapuru, a także linie z Norwegii, Argentyny, Brazylii, Meksyku, RPA i Maroka.
Autor: adso / Źródło: PAP