41-letni nauczyciel z Polski tragicznie zakończył swój wakacyjny pobyt w Londynie. Mężczyzna zginął porażony prądem o napięciu 750 woltów, po tym jak na torach postanowi załatwić potrzebę fizjologiczną.
Do tragicznego zdarzenia doszło na stacji Vauxhall w południowej części Londynu w ubiegłym tygodniu, jednak tożsamość ofiary udało się ustalić dopiero teraz informuje Goniec.com, portal internetowy Polaków w Anglii.
Ciało mężczyzyny znaleźli na torach pracownicy kolei. Ich zdaniem, turysta nie był świadomy, że w Wielkiej Brytanii niektóre trakcje kolejowe znajdują się pod napięciem. Wcześniej mężczyzna został zarejestrowany przez kamery przemysłowe.
Stacja, na której doszło do tragedii nie posiada własnych toalet.
Z danych Network Rail, zarządcy brytyjskich trakcji kolejowych wynika, że każdego roku na torach kolejowych ginie ok 60. osób. Aż 60 proc. z nich umiera w wyniku porażenia prądem.
Źródło: "The Sun", goniec.com
Źródło zdjęcia głównego: TVN24