Totek zbankrutował. Czesi nie pograją

 
Wymiar sprawiedliwości nie określił na razie szczegółów spłacenia wierzycieliwww.sazaka.cz

Sąd okręgowy w Pradze ogłosił upadłość zadłużonego czeskiego totalizatora sportowego Sazka. Wymiar sprawiedliwości nie określił na razie szczegółów spłacenia wierzycieli. Według rejestru dłużników firma zalegała wierzycielom ze spłatą co najmniej 1,37 mld koron (ok. 222 mln złotych).

Ze względu na to, że Sazka nie może realizować swoich obowiązków, sędzia wyznaczył syndyka masy upadłościowej i nakazał firmie zwołanie na 26 maja walnego zgromadzenia wierzycieli, w czasie którego zostanie omówiony sposób zaspokojenia ich roszczeń.

Rozważane 2 sposoby spłaty

Obecnie rozważane są dwa sposoby spłaty: możliwa jest sprzedaż aktywów Sazki w drodze przetargu i podzielenie uzyskanych środków między wierzycieli, co oznacza koniec totalizatora w obecnym kształcie, a także reorganizacja struktury przedsiębiorstwa pod nadzorem syndyka i zaspokajanie roszczeń w rozłożonych na wiele lat ratach.

Gigantyczne długi firmy

Wobec przedsiębiorstwa od stycznia toczyło się kilka postępowań upadłościowych. Według rejestru dłużników firma zalegała wierzycielom ze spłatą co najmniej 1,37 mld koron (ok. 222 mln złotych). Już od początku marca Sazka nie mogła podjąć żadnej decyzji bez zgody syndyka. Największe długi czeski totalizator zaciągnął w czasie budowy w 2004 roku w Pradze hali sportowo-widowiskowej Sazka Arena (dziś O2 Arena) na 18 tys. widzów. Później zadłużenie narastało stopniowo w efekcie dalszych kredytów, branych na spłatę pożyczek.

Niewypłacona wygrana

O sytuacji finansowej czeskiego totalizatora zrobiło się głośno, gdy okazało się nie ma on pieniędzy na wypłatę rekordowej styczniowej wygranej w loterii liczbowej przewyższającej 100 mln koron (równowartość 16,5 mln złotych).

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: www.sazaka.cz