"To scena, która przynosi hańbę Zachodowi i Europie". Zginąć mogło nawet 200 imigrantów

Aktualizacja:

Do około 200 może wzrosnąć liczba ofiar katastrofy statku z imigrantami koło włoskiej wyspy Lampedusa. Pod przewróconym wrakiem i na pokładzie płetwonurkowie zlokalizowali dziesiątki ciał imigrantów. Piątek będzie dniem żałoby narodowej.

Informacje o znalezieniu wielu ciał ofiar potwierdził wicepremier, szef MSW Angelino Alfano, który przyjechał na Lampedusę. Alfano powiedział po wyjściu z hangaru, gdzie urządzono tymczasową kostnicę: - Widziałem ciała, to widok przerażający, scena, która przynosi hańbę Zachodowi i Europie.

Alfano wyraził nadzieję, że tragedia ta pozwoli Europie "otworzyć oczy" na dramaty rozgrywające się na Lampedusie. Rząd Enrico Letty ogłosił piątek dniem żałoby narodowej.

Tragedia bez precedensu

To tragedia bez precedensu - mówią lekarze na włoskiej wyspie, gdzie – jak informują władze - brakuje miejsc zarówno dla wyławianych ciał ofiar, jak i rozbitków, którym potrzebna jest pomoc medyczna. W tamtejszym ośrodku dla uchodźców nie ma miejsc. Wcześniej, w nocy ze środy na czwartek, przybyło na wyspę ponad 460 uciekinierów z Afryki. Uchodźcy poinformowali, że na ich statku było około 500 osób. Na razie oficjalny bilans to 94 ofiary.

"To straszne, wygląda jak cmentarz"

Pół mili od brzegu w czwartek rano na pokładzie jednostki z nielegalnymi imigrantami wybuchł pożar. Według karabinierów to uchodźcy podpalili koce na pokładzie, by w ten sposób mogła ich dostrzec straż przybrzeżna i przetransportować na ląd. Gdy płomienie rozprzestrzeniły się, a statek zaczął się przewracać, ludzie wskoczyli do wody. Alarm podniosły załogi stojących w pobliżu kutrów rybackich widząc pożar i ciała ofiar unoszące się na wodzie. Włoska policja aresztowała na brzegu jednego z rozbitków - młodego Tunezyjczyka, rozpoznanego przez uchodźców jako przemytnik, który był współorganizatorem próby przeprawy do Włoch drogą morską. - Nie znamy rozmiarów tej tragedii, ale to potworność. Nabrzeże wygląda jak cmentarz - powiedziała burmistrz Lampedusy Giusi Nicolini.

Papież modli się za ofiary tragedii

Katastrofą u brzegów wyspy natychmiast zajął się włoski parlament. Deputowany formacji byłego premiera Mario Montiego, działacz katolickiej Wspólnoty świętego Idziego Mario Marazziti zaapelował w izbie, by ogłosić dzień żałoby narodowej. Na profilu papieża Franciszka na Twitterze zamieszczono jego apel o modlitwę za ofiary tragedii. Media przytaczają też słowa papieża, który na wiadomość o tym, co się stało, powiedział: "To hańba i nieludzki kryzys".

Nie jedyny wypadek

Lampedusa leży zaledwie 113 km od wybrzeży Tunezji, co czyni ją częstym celem dla łodzi przewożących imigrantów, którzy usiłują dostać się do Europy. W 2011 roku przybyło na nią tysiące osób z Tunezji i Libii. To nie jedyny wypadek u wybrzeży wyspy w ostatnim czasie. W poniedziałek utopiło się tam 13 poszukujących azylu osób. Powodem jest często fatalny stan łodzi oraz ich przepełnienie.

Autor: /jk,mtom / Źródło: Reuters, BBC