"Mówi jak nauczyciel, którego lubiłeś i sąsiad, z którym się dogadujesz". Oceniają Tima Walza

Źródło:
New York Times, The Washington Post, US News, CNN

"Napastnik Harris", który "mówi jak nauczyciel, którego lubiłeś i sąsiad, z którym się dogadujesz". "Wzbudził prawdziwy entuzjazm wśród młodszych demokratów" - tak amerykańskie media oceniają wystąpienie kandydata na wiceprezydenta Tima Walza na pierwszym wiecu wyborczym u boku Kamali Harris. Słów krytyki nie szczędzą mu republikanie, zarzucając gubernatorowi Minnesoty "lewicowy radykalizm".

We wtorek wieczorem kandydatka demokratów na prezydenta USA Kamala Harris i wskazany przez nią kandydat na wiceprezydenta Tim Walz wzięli udział w pierwszym wspólnym wiecu wyborczym. Tysiące sympatyków Kamali Harris zgromadziły się na jej wiecu w hali Uniwersytetu Temple w Filadelfii.

Zobacz też: Kamala Harris wystąpiła wspólnie z Timem Walzem

CNN: mówi jak wielu wyborców, których stracono na rzecz Trumpa

"Na wtorkowym wiecu w Filadelfii Walz przedstawił się zarówno jako zwykły mieszkaniec Środkowego Zachodu, jak i napastnik Harris" - ocenia CNN. "Mówi i wygląda jak wielu wyborców, których straciliśmy na rzecz Trumpa" - powiedział CNN wieloletni działacz demokratów, który wspierał Walza od dnia, w którym prezydent Joe Biden ustąpił.

W marcu Walz towarzyszył Harris, gdy jako pierwsza urzędująca wiceprezydent odwiedziła klinikę wykonującą aborcje. Źródło bliskie Walzowi powiedziało, że wizyta ta, wraz z czasem, jaki Harris spędziła z gubernatorem podczas kampanii wyborczej w 2022 roku, miała "duży wpływ" na wybór kandydata.

Źródło, na które powołuje się CNN podkreśla też, że między Harris a Walzem "zadziałała chemia". "Sztab Harris, podobnie jak my wszyscy, zobaczył, jak bardzo Walz był energetyzujący" - dodał rozmówca amerykańskiej stacji.

"New York Times": może pomóc w odzyskaniu głosów klasy średniej

"New York Times" wskazuje, że wybór Walza może pomóc w odzyskaniu głosów klasy średniej, która coraz częściej odwracała się od demokratów, zwłaszcza po wygranej Trumpa w 2016 roku. "Walz podpisał szereg ustaw propracowniczych (...). Jako gubernator Minnesoty szybko skodyfikował prawa aborcyjne, podpisał ustawę w celu ochrony praw osób homoseksualnych i transseksualnych oraz pomógł stworzyć państwowy program zapewniający płatne i rodzinne urlopy medyczne pracownikom" - przypomina "New York Times".

Amerykański dziennik pisze też o dwóch innych czynnikach działających na korzyść kandydata na wiceprezydenta.

Po pierwsze, "postępowcy go lubią i dobrze wypada w telewizji". Walz zasłynął ostrą wypowiedzią, nazywając republikanów "dziwakami", co stało się czymś w rodzaju odpowiedzi na słowa kandydata republikanów na wiceprezydenta J.D. Vance'a pod adresem Kamali Harris, którą nazwał "bezdzietną kociarą".

Dziennik zwraca też uwagę na różnice między J.D. Vance'm a Timem Walzem. "Kontrasty są jaskrawe, a to właśnie lubią demokraci. Walz jest o 20 lat starszy i może pochwalić się znacznie większym doświadczeniem na szczeblach władzy" - zaznacza "New York Times".

"Washington Post": dobry polityk, który nie brzmi jak polityk

Profesor i felietonista EJ Dionne Jr. w "Washington Post" ocenił, że Walz jest "bezpiecznym wyborem, który jest również ekscytującym wyborem". Ekspert zwrócił uwagę, że "żaden inny kandydat nie wzbudził tak dużej energii w internecie i nie wywołał prawdziwego entuzjazmu wśród młodszych demokratów".

Ocenił też, że "Walz się przebił, ponieważ jest dobrym politykiem, który nie brzmi jak polityk, którego wartości naprawdę ukształtował Środkowy Zachód. Mówi jak nauczyciel, którego lubiłeś i sąsiad, z którym się dogadujesz".

Publicystka "WaPo" Alexandra Petri również zwróciła uwagę na popularność Walza w internecie, stawiając ją w kontraście do J.D. Vance'a, który jest "kilka warstw pod ideologiczną skamieniałością, która w sieci nie ujrzała światła dziennego".

US News: republikanie już wybrali kierunek ataku

Według portalu US News "republikanie już wybrali kierunek ataku na kandydata na wiceprezydenta Kamali Harris". Nazywają go "socjalistą" i "radykałem" w odniesieniu do prowadzonej przez niego postępowej polityki jako gubernatora Minnesoty.

Spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson napisał, że "Kamala Harris i Tim Walz są najbardziej radykalnymi lewicowcami w historii Ameryki", a republikański senator Josh Hawley z Missouri stwierdził, że "Kamala po prostu wybrała faceta, który pozwolił buntownikom na bezkarne rabowanie i podpalanie" - to w odniesieniu do reakcji władz stanowych na protesty po śmierci George'a Floyda w 2020 roku.

Karoline Leavitt, rzeczniczka prasowa kampanii prezydenckiej Donalda Trumpa wydała oświadczenie, w którym nazwała Walza "radykalnym lewicowcem", a Nikki Haley, była kandydatka do nominacji Partii Republikańskiej na prezydenta napisała: "Demokraci podwajają wysiłki w ruchu postępowym. Waltz to zwycięstwo otwartych granic, socjalizmu i Iranu".

Wśród republikanów nie zabrakło jednak ciepłych słów. Były gubernator Maryland Larry Hogan odstąpił od wielu członków swojej partii i pogratulował Walzowi. "Mieliśmy okazję współpracować jako koledzy gubernatorzy i chociaż pochodzimy z różnych partii, zawsze doceniałem jego oddanie służbie publicznej" - napisał na platformie X.

Autorka/Autor:ek/ft

Źródło: New York Times, The Washington Post, US News, CNN

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/DAVID MUSE