Amerykańskie wojsko pokazało nagrania z właśnie zakończonych testów działka nowego myśliwca F-35. Chodzi o jego wariant umieszczony w specjalnej kapsule i podczepiany do spodu samolotu. W niektórych jego wersjach nie było bowiem na nie dość miejsca w środku i zostało "opcją".
Nagranie opublikowała baza lotnicza US Navy w Patuxent River. Wersje nowego myśliwca, które muszą je mieć montowane na zewnątrz, są bowiem przeznaczone dla US Navy i formalnie podlegającego flocie Korpusu Piechoty Morskiej.
Strzelanie w różnych pozycjach
Ostateczne próby działka rozpoczęto pod koniec lutego i trwały do 8 maja. W ich trakcie strzelano z działka w najróżniejszych warunkach. Sprawdzano, czy będzie dobrze działać, kiedy samolot nurkuje, skręca, leci do góry podwoziem i w wielu innych sytuacjach. Sprawdzano też, jak efekty strzelania wpływają na sam samolot i przenoszone przez niego inne uzbrojenie jak rakiety czy bomby. Nie wydano szerszego oświadczenia w sprawie zakończenia testów, więc nie jest jasne, czy zasobnik z działkiem został już ostatecznie uznany za gotowy. Na razie F-35 w wersjach B (dla marines) i C (dla floty) muszą się obywać bez niego, choć nie jest to większym problemem, bo samoloty i tak nie mają jeszcze odpowiedniego oprogramowania, aby móc z niego strzelać. Podobny problem mają maszyny w podstawowej wersji A (dla lotnictwa), których jest najwięcej. Te mają działko wbudowane na stałe w kadłub, ale jeszcze nie mogą go normalnie używać, bo brakuje odpowiedniego oprogramowania. Dopiero co zakończono jego testy i ma być wgrane do samolotów najpóźniej w 2018 roku.
Działko jako dodatek
W wersjach B i C nie było jednak dość miejsca w środku kadłuba i działko stało się opcją. Maszyna dla marines ma rozbudowane systemy konieczne do zapewnienia możliwości pionowego startu i lądowania, a ta dla floty większe zbiorniki paliwa. W obu wypadkach uznano więc, że działko nie jest absolutnie niezbędne i będzie montowane w zależności od potrzeb. W zasobniku mieści się czterolufowe działko kalibru 25mm GAU-12 Equalizer wraz z zapasem 220 sztuk amunicji. Teoretycznie może wystrzelić 3,3 tysiąca pocisków w ciągu minuty, ale w praktyce ze względu na ograniczony magazynek może oddać tylko czterosekundową serię. Taki wynik nie odstaje to znacząco od możliwości większości współczesnych myśliwców. Po naciśnięciu spustu i tak standardowo jest oddawana sekundowa seria. Oznacza to około 55 pocisków. Jeśli chociaż kilka z nich trafi wrogi samolot, to i tak niemal na pewno będzie po walce. Przy gwałtownych manewrach i tak nie byłoby czasu oddawać długiej serii, do których wszystkich przyzwyczaiły filmy o walkach powietrznych z okresu II wojny światowej, kiedy myśliwce przenosiły tysiące pocisków. Były one jednak kilka razy mniejszego kalibru. Mały zapas amunicji jest jednak krytykowany, ponieważ nie pozwala zbyt długo ostrzeliwać celów na ziemi, a między innymi takie zadanie stawiają przed swoimi F-35B marines. Dodatkowo podwieszony zasobnik pogarsza właściwości stealth myśliwca. Co więcej, działka są obecnie traktowane w samolotach jako broń ostatniej szansy, kiedy zawiodą rakiety i dojdzie do walki na minimalnym dystansie. Na wojnie nie sposób przewidzieć z całą pewnością, kiedy może dojść do takiej sytuacji. Jeśli więc przypadkowo F-35B i C bez podwieszonego działka zostaną zaskoczone przez wrogie myśliwce na krótkim dystansie, to będą w niekorzystnej sytuacji. Niezależnie od tego amerykańskie wojsko nie widzi większego problemu i zgodziło się na działko w "opcji".
Autor: mk\mtom / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: DVIDSHUB