Amerykanie przyznają: talibowie biorą górę w Afganistanie. W wywiadzie dla "Wall Street Journal" o trudnej sytuacji w tym kraju opowiedział dowódca wojsk amerykańskich, generał Stanley McChrystal.
McChrystal powiedział, że przewaga talibów zmusza wojska amerykańskie do zmiany dotychczasowej strategii. Teraz zwiększana jest liczba wojsk na terenach gęściej zaludnionych - takich jak miasto Kandahar.
- Oznacza to, że straty amerykańskie, już i tak rekordowe w ostatnich miesiącach, będą nadal wysokie - ostrzegł McChrystal.
Polak zaginiony
Oświadczenie dowódcy amerykańskich wojsk padło w czasie, kiedy w Afganistanie miał miejsce atak talibów na 60-osobowy patrol, w którym było kilkunastu Polaków. W sześciogodzinnym starciu z afgańskimi bojownikami rannych zostało czterech żołnierzy, a jednego uznaje się za zaginionego.
45 ofiar w ciągu miesiąca
W lipcu zginęło w Afganistanie 45 amerykańskich żołnierzy. W sierpniu - już 12.
Wojska USA kładą teraz większy niż poprzednio nacisk na ochronę afgańskiej ludności cywilnej. Dzieje się to kosztem ścigania uzbrojonych islamistów.
Tymczasem talibowie opuszczają swoje tradycyjne bazy na południu kraju i zagrażają regionom północnym i zachodnim. Na obszarach jak do tej pory było w miarę spokojnie.
Pomoże więcej wojsk?
Stany Zjednoczone zwiększają liczbę wojsk w Afganistanie - do końca roku ma ich tam być 68 tysięcy. Więcej ma być też wojsk NATO i innych krajów sojuszniczych - o ok. 30 tys.
Planuje się wzmocnić armię afgańską z obecnych 135 000 do 240 000 żołnierzy i miejscowe siły policyjne z 82 000 do 160 000. Będzie to wymagać wysłania do Afganistanu dodatkowych wojsk w celu szkolenia Afgańczyków.
Wojna w Afganistanie kosztuje amerykańskiego podatnika około 4 mld dolarów miesięcznie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24