Pochodzący z Kirgistanu taksówkarz, który w sobotę wjechał w przechodniów w centrum Moskwy, stanął w poniedziałek przed sądem. Przyznał się do winy. Tłumaczył, że przed wypadkiem nie spał przez dwa dni i pomylił pedał gazu z hamulcem.
- Przepraszam, nie spałem dwa dni, musiałem zarabiać pieniądze. Pomyliłem gaz z hamulcem, w pełni przyznaję się do winy i chcę prosić o wybaczenie wszystkich poszkodowanych i ich bliskich - powiedział przed sądem kierowca. Dodał, że próbował uciec z miejsca wypadku, bo bał się, że zostanie zlinczowany przez tłum.
Wjechał w tłum
Do wypadku doszło w sobotę wieczorem na ulicy Iljinka w ścisłym centrum Moskwy, około 200 metrów od Placu Czerwonego. Taksówka skręciła nagle na chodnik i wjechała w tłum ludzi. Zatrzymała się, gdy uderzyła w znak drogowy. Kierowca opuścił pojazd i próbował uciec. Przechodnie pobiegli za nim. Według służb medycznych poszkodowanych zostało osiem osób, w tym trójka cudzoziemców - dwie osoby z Meksyku, które przybyły do Rosji na mistrzostwa świata w piłce nożnej i jedna z Ukrainy.
Autor: js//rzw//kwoj / Źródło: PAP