Tak rodzi się Marines


Ta szkoła to prawdziwa fabryka żołnierzy na potrzeby amerykańskich wojen. Co roku bazę w Parris Island opuszcza 20 tys. Marines, którzy w czasie 13 tygodni ze zwykłych cywilów zmieniają się w profesjonalnych wojskowych.

Baza w Parris Island to jedyne miejsce, w którym szkoli się żołnierzy formacji Marines, w tym również kobiety.

Ochrypłe głosy wiecznie krzyczących instruktorów słychać w całej bazie. Instruktor, tak jak rekrut, zaczyna dzień o czwartej rano, a kończy często o północy.

"Ten rekrut"

Rekrutom zabiera się tu wszystkie rzeczy osobiste, zabrania kontaktu ze światem zewnętrznym. Rekrut nie może nawet mówić o sobie "ja" i używać swojego imienia. O sobie mówią: "Ten rekrut".

Według danych korpusu marines, szkolenia podstawowego nie kończy 6 proc. mężczyzn i 9 proc. kobiet. Większość pozostałych po zakończeniu kursu wyjeżdża na wojnę do Afganistanu lub Iraku.