Meksykańskie władze opublikowały nagranie pokazujące moment tuż przed spektakularną ucieczką Joaquina "El Chapo" Guzmana z jego celi w więzieniu o maksymalnym rygorze. Jeden z najbardziej poszukiwanych przestępców świata wydostał się na wolność w sobotę, wykorzystując długi na 1,5 km tunel.
Cela, w której odbywał karę "El Chapo", była monitorowana 24 godziny na dobę. Kamera nie obejmowała jedynie miejsca, w którym znajduje się prysznic. Jak tłumaczył na wtorkowej konferencji prasowej szef Komisji Bezpieczeństwa Narodowego Monte Alejandro Rubido, ma to zapewnić więźniom prywatność. "El Chapo" wykorzystał ten fakt - wejście do tunelu, przez który udało mu się uciec z zakładu karnego, znajdowało się właśnie w tej części celi.
Na nagraniu udostępnionym przez Komisję Bezpieczeństwa Narodowego widać, jak "El Chapo" przechadza się po pomieszczeniu. Następnie siada na pryczy i zmienia buty. Potem udaje się do części sanitarnej celi. Ślad po nim ginie. Jest sobota, godzina 20:52 czasu lokalnego.
Od tego czasu trwa gorączkowe poszukiwanie przestępcy.
Narkotykowe imperium
Ucieczka jednego z najbardziej poszukiwanych przestępców świata to ogromne upokorzenie dla meksykańskiego rządu. Obejmując władzę w 2012 r. prezydent Enrique Peña Nieto zapowiadał rozprawienie się z przestępczością narkotykową.
Schwytanie "El Chapo" w lutym zeszłego roku miało być jednym z sukcesów pokazujących, że nowa strategia dotycząca bezpieczeństwa przynosi rezultaty. Wcześniej Guzmán - po swojej pierwszej udanej ucieczce z więzienia - przez ponad dekadę ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości, budując potęgę swojego narkotykowego imperium.
Druga odsiadka sprytnego narkotykowego bossa, o którego życiu krążą legendy, trwała zaledwie 17 miesięcy. Informacja o ucieczce "El Chapo" zastała prezydenta we Francji, a doniesienia o tym, że pomagali mu pracownicy więzienia po raz kolejny pokazały, jak trudne są w Meksyku do przecięcia związki pomiędzy przestępczością zorganizowaną a służbami bezpieczeństwa.
58-letni Joaquín "El Chapo" Guzmán był jednym z założycieli i liderów potężnego kartelu Sinaloa. Departament Skarbu Stanów Zjednoczonych ocenia, że kartel jest odpowiedzialny za dostarczanie 25 proc. narkotyków spożywanych w USA. W praniu pieniędzy pomaga gangowi niemal 300 firm, znajdujących się m.in. w Ekwadorze, Urugwaju, Kolumbii, Panamie czy Belize.
Autor: kg//tka / Źródło: BBC Mundo, El Pais, tvn24.pl