Tajemnicze zaginięcie kilkudziesięciu studentów. Odnaleziono masowy grób


W sobotę w miejscowości Iguala w stanie Guerrero w południowo-zachodnim Meksyku odnaleziono masowy grób z nieustaloną jeszcze liczbą ciał. To właśnie w tej miejscowości nieco ponad tydzień temu doszło do brutalnego rozproszenia demonstracji studenckiej przez policję, w wyniku czego zginęło sześć osób, a kilkanaście zostało rannych. Wielu studentów uciekło przed policyjną agresją - czterdziestu z nich do tej pory nie wróciło do domów. Władze podejrzewają, że to właśnie szczątki części z nich mogą znajdować się w znalezionym grobie.

Guerrero jest jednym z najbardziej dotkniętych przemocą stanów w Meksyku. To pole bitwy pomiędzy czterema organizacjami przestępczymi i stan, w którym ma miejsce najwięcej zabójstw w całym Meksyku.

W ostatni piątek września w miasteczku Iguala doszło do manifestacji studentów z pobliskiego kolegium nauczycielskiego. Studenci należeli do ruchu zwanego "normalistas", który znany jest z tego, że często ucieka się do agresywnych form protestu.

Podobna sytuacja miała miejsce w Iguali. Studenci przejęli kilka autobusów, jednak jest to środek, do którego uciekają się dość często. - Nie mają pieniędzy, a kierowcy o tym doskonale wiedzą. Czekają, aż w autobusach nie będzie pasażerów i proszą kierujących, żeby zawieźli ich do celu - wyjaśniał dziennikarzom jeden z mieszkańców Iguali. Tym razem brutalność policji zaskoczyła wszystkich.

Gdy protestujący wysiedli z autobusów, policjanci otworzyli w ich stronę ogień. Studentom udało się ominąć funkcjonariuszy, jednak nie na długo. Kilka kilometrów dalej zostali otoczeni ponownie, a tym razem - jak opisują świadkowie - w ataku uczestniczyli również cywile, których podejrzewa się o związki z organizacjami przestępczymi.

W wyniku starć zmarło sześć osób, a 17 zostało rannych. Przerażeni studenci zaczęli uciekać - około 40 zaginęło bez wieści. Poszukiwania od ponad tygodnia nie przyniosły żadnych rezultatów, a w rodzinach zaginionych narasta frustracja i gniew na lokalne władze.

22 policjantów zatrzymanych, burmistrz uciekł

W sobotę wieczorem poinformowano o wstrząsającym odkryciu - na przedmieściach Iguali znaleziono masowy grób. Władze nie wykluczają, że szczątki należą do zaginionych studentów. Na razie jednak nikt oficjalnie nie potwierdza tych doniesień. Nie jest jeszcze jasne, ile ciał znajduje się w grobie. Aby ustalić wszystkie te informacje, trzeba będzie przeprowadzić testy genetyczne.

Po brutalnym rozproszeniu wrześniowej manifestacji zatrzymano 22 policjantów. Burmistrz Iguali, Jose Luis Abarca, którego oskarża się o związki z przestępczością zorganizowaną, uciekł z miasta. Dochodzenie prowadzone przez prokuraturę stanową wykazało, że wielu z zatrzymanych policjantów współpracowało z kartelem narkotykowym Guerreros Unidos.

Autor: kg/kka / Źródło: El Universal, El Pais