Tajemnicza śmierć francuskiego naukowca na Manhattanie

Aktualizacja:

Francuskiego naukowca Richarda Descoingsa, szefa paryskiego Instytutu Nauk Politycznych, znaleziono martwego w pokoju hotelowym na Manhattanie. Ciało było nagie, a w pomieszczeniu panował bałagan. Policja wszczęła śledztwo, ale krótko po tym poinformowała, że nie znalazła dowodów, że było to morderstwo, ale nie wypowiedziała się na temat przyczyny śmierci..

Descoings miał wziąć udział w konferencji naukowej w Nowym Jorku, ale nie pojawił się na rozpoczęciu zjazdu.

Zaniepokojeni organizatorzy zadzwonili do hotelu. Jego pracownicy zajrzeli do pokoju, ale wycofali się, gdy wydało się im, że słyszą chrapanie. Nieobecność naukowca przeciągała się i do pokoju zajrzano ponownie. Wówczas znaleziono naukowca martwego. Według źródeł w policji znaleziono go nagiego, a pokój był w nieładzie.

Nie było walki

Policja oceniła najpierw okoliczności śmierci Descoingsa jako podejrzane, wszczęła śledztwo w tej sprawie. Jednak wkrótce przedstawiciel policji Paul Browne powiedział: "Nie znaleźliśmy dowodu świadczącego o przestępstwie". Zastrzegł, że śledczy oczekują wyników badań medycznych, by wypowiedzieć się na temat przyczyny śmierci.

Odnosząc się do wcześniejszych doniesień o nieładzie panującym w pokoju hotelowym, Browne powiedział, że spowodowali go medycy, którzy próbowali reanimować Descoingsa. - Bałagan nie był wynikiem walki - wskazał.

Browne wyjaśnił, że ciało naukowca znaleziono około godz. 13 czasu lokalnego (godz. 19 czasu polskiego), a policja ustaliła, iż ok. godz. 10.30 jeszcze żył.

Okoliczności niewyjaśnione

- Jak na razie wszystkie francuskie media i prasa podkreślają, że okoliczności śmierci są niewyjaśnione - powiedział TVN24 z Paryża dziennikarz RFI Piotr Moszyński. Dodał, powołując się na "Le Monde" i telewizję NBC, że laptop i komórkę naukowca znaleziono na podeście trzeciego piętra hotelu (on sam mieszkał na siódmym), "tak jakby były wyrzucone przez okno". - Nie wiadomo, czy to odpowiada prawdzie, powtarzam, że są to wiadomości oficjalnie niepotwierdzone - zastrzegł Moszyński.

Choć nie ma śladów włamania, są "ślady spożywania alkoholu i możliwej obecności innej lub innych osób w pokoju". Mieszkańcy jednego z pokojów na tym samym piętrze słyszeli głosy co najmniej dwóch osób wychodzących z pokoju Descoingsa, jednak miało to miejsce na kilka godzin przed stwierdzeniem zgonu.

Niepowetowana strata

Richard Descoings przyczynił się bardziej niż ktokolwiek z jego pokolenia do wspierania prestiżu wyższego systemu edukacji we Francji. Nicolas Sarkozy

Specjalne oświadczenie w tej sprawie wygłosił prezydent Francji Nicolas Sarkozy. - Richard Descoings przyczynił się bardziej niż ktokolwiek z jego pokolenia do wspierania prestiżu wyższego systemu edukacji we Francji - napisał w oświadczeniu Sarkozy. Współpracownicy Descoingsa z Instytutu Nauk Politycznych, określili jego śmierć jako "niepowetowaną stratę".

53-letni Descoings kierował Instytutem Nauk Politycznych przez 16 lat. Zdobył rozgłos - nie bez kontrowersji - dzięki przeprowadzonym na uczelni głębokim reformom. Umożliwiły one naukę na tej jednej z najbardziej prestiżowych uczelni we Francji studentom z biedniejszych rodzin, a także z zagranicy. Ostatnio Descoings na polecenie Sarkozy'ego pracował nad pomysłami doskonalenia francuskich uczelni wyższych.

Instytut Nauk Politycznych, na którego czele od 1996 roku stał Descoings popularnie nazywany jest Science Po. Jest to jedna z najbardziej prestiżowych placówek akademickich we Francji, którą uważana się za kuźnię elit urzędniczych i politycznych kraju.

Źródło: reuters, pap