Brytyjskie ministerstwo obrony przyznało, że tajne informacje na temat atomowych okrętów podwodnych Jej Królewskiej Mości przez przypadek znalazły się w internecie. Wśród danych znalazły się m.in. szczegóły tego, jak sojusznicza amerykańska marynarka wojenna chroni swoje łodzie podwodne oraz oceny na temat przyszłości okrętów klasy Vanguard (wyposażonych w rakiety balistyczne Trident).
Techniczny błąd polegał na tym, że ocenzurowane (zamalowane na czarno) części raportu ministerstwa obrony Wielkiej Brytanii można było przeczytać, po wklejeniu tekstu do innego dokumentu. Cały raport zamieszczono na stronie brytyjskiego parlamentu.
Zdaniem byłego oficera, a obecnie członka parlamentu z ramienia Partii Konserwatywnej, Patricka Mercera, przeciek był "potencjalnie katastrofalny" i zawierał szczegóły "bardzo interesujące" dla wrogów Wielkiej Brytanii.
Dziękują dziennikarzom
Smaczku wszystkiemu dodaje fakt, że ministerstwo obrony dowiedziało się o swojej wpadce od dziennikarzy gazety "Daily Star".
- MoD [ministerstwo obrony - red.] jest wdzięczne dziennikarzowi za zwrócenie naszej uwagi na ten problem. Jak tylko nam o tym powiedziano, podjęliśmy kroki by upewnić się, że dokument został usunięty z domeny publicznej i zastąpiony przez właściwie zredagowanej wersji - powiedział rzecznik ministerstwa obrony. Zapewnił też, że dołożono wszelkich starań, by podobne przypadki nie zdarzyły się w przyszłości.
Seria wpadek
W ostatnim czasie brytyjskie wojsko kilka razy znajdowało się na świeczniku z powodu kontrowersyjnych wydarzeń. I tak w raporcie opublikowanym przez Izbę Gmin ujawniono, że w związku z brakiem części zamiennych część floty najnowocześniejszych brytyjskich myśliwców - Eurofighter Typhoon - była w ubiegłym roku uziemiona.
Z kolei 8 kwietnia doszło do strzelaniny na atomowym okręcie podwodnym HMS Astute. Jedna osoba zginęła, a jedna została ciężko ranna. Do tragedii doszło - jak pisały brytyjskie media - z powodu sporu o korzystanie z toalety.
Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org