70 godzin pracy w tygodniu, brak wynagrodzenia za nadgodziny, zamykanie dostępu do toalet i wody oraz upokarzające traktowanie - tak, według szwedzkiego radia, miały wyglądać warunki pracy Polaków w jednej z największych firm ogrodniczych w tym kraju.
Firma, o którą chodzi, to wielki południowoszwedzki producent warzyw, który zatrudnia sezonowych pracowników zagranicznych, w tym Polaków. W podpisywanych z nimi kontraktach zapewnia o dobrych warunkach pracy, określa wysokość płac itp. Rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej.
Zatrudnieni w firmie Polacy mówią o okropnych warunkach. Zamiast gwarantowanego umowami 40-godzinnego tygodnia pracy zdarzały się tygodnie 70-godzinne. Pracodawca nie miał przy tym zamiaru płacić obowiązujących dodatków za nadgodziny, a miesięczne wypłaty były niższe niż przewidziane w umowach. Ponadto zatrudnionym kobietom i mężczyznom zamykano dostęp do toalet i wody. Pracowników wyzywano też od "świń" i zakazywano odzywania się w czasie pracy.
Sieć sklepów rezygnuje z usług firmy
Radio poinformowało, że druga co do wielkości w Szwecji sieć sklepów COOP powiadomiła hurtowego dostawcę warzyw i owoców, że nie chce otrzymywać produktów pochodzących z firmy ogrodniczej w Sofiedal. COOP zapowiedział, że restrykcja będzie obowiązywać do wyjaśnienia zarzutów wobec tej firmy.
Kierownictwo przedsiębiorstwa odmówiło wszelkich komentarzy, odsyłając szwedzkich dziennikarzy do Związku Pracodawców Branży Leśnej i Rolniczej - SLA. Dyrektorka zrzeszającego 4 tys. pracodawców związku Katarina Novak wyjaśniła, że jest już po rozmowach z przedstawicielami związków zawodowych, do których wpłynęła skarga Polaków zatrudnionych także w Sofiedal.
"Podobne wypadki zdarzały się też gdzie indziej"
Teraz mieszana komisja ma zbadać, czy takie zjawiska miały miejsce. - Obawiam się, że tak, bo mamy sygnały, że podobne wypadki zdarzały się też gdzie indziej - dodała.
Po wejściu Polski do UE polscy obywatele nie muszą już ukrywać faktu swej pracy przed szwedzkimi władzami. Dlatego nasi rodacy coraz częściej i bardziej zdecydowanie przeciwstawiają się próbom wykorzystywania ich przez pracodawców. Tak właśnie stało się w Sofiedal.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24