Kwestie współpracy gospodarczej turecko-chińskiej, umacniającej się w ostatnich latach, możliwe kupno chińskich systemów antyrakietowych i sytuacja turkojęzycznej mniejszości ujgurskiej - to możliwe tematy środowej wizyty prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana w Chinach. Mimo sporu między Ankarą a Pekinem o kwestię ujgurską, wymiana gospodarcza między oboma krajami kwitnie.
Nie uda się, zdaniem zachodnich mediów, uniknąć podczas wizyty kwestii Ujgurów - sprawy spornej między oboma krajami. Turkojęzyczna i muzułmańska mniejszość, żyjąca w autonomicznym regionie Sinkiang na wschodzie Chin, oskarża Pekin o dyskryminację.
Opinia publiczna w Turcji jest wyczulona na sytuację Ujgurów z uwagi na wspólne korzenie etniczne i wyznawaną religię. Ankara w przeszłości wyrażała zaniepokojenie losem Ujgurów, a sam Erdogan w 2009 roku oznajmił, że Pekin dopuszcza się w Sinkiangu "czegoś w rodzaju ludobójstwa".
Wśród ostatnich wydarzeń Turcja przyjęła w lipcu grupę Ujgurów z Tajlandii, dokąd przedostali się oni nielegalnie z Chin, i zapowiedziała, że będzie nadal przyjmować "ujgurskich braci". Pekin wyraził niezadowolenie. Jednak mimo tych napięć tempo współpracy gospodarczej nie osłabło, a rząd turecki nie anulował żadnego większego kontraktu ani porozumienia gospodarczego z Chinami.
Tarcza dla Turcji od Chin?
Według przedstawiciela Turcji, z którym rozmawiał dziennik "Today's Zaman" "najważniejszym tematem wizyty będą negocjacje między Chinami a Turcją w sprawie systemów obrony (powietrznej)". Pragnący zachować anonimowość rozmówca dziennika zastrzegł, że podczas wizyty nie zapadnie w tej sprawie ostateczna decyzja.
W ramach przetargu na antyrakiety Turcja w 2013 roku wstępnie wybrała opiewającą na 3,4 mld dolarów ofertę Chińskiej Spółki Importu i Eksportu Maszyn Precyzyjnych (CPMIEC). Wywołała tym niezadowolenie swych sojuszników z NATO, gdyż chińska firma objęta jest sankcjami USA z tytułu naruszania ich ustawy o zakazie dostarczania broni Iranowi, Korei Północnej i Syrii. Ponadto wątpliwości budziła chińska propozycja transferu technologii na potrzeby tureckiego przemysłu zbrojeniowego.
Potem sprawa umowy z Chinami przycichła. We wtorek przed odlotem do Pekinu Erdogan powiedział na konferencji prasowej, że Turcja jest otwarta na nową ofertę. - W wyniku pewnych okoliczności doszło do opóźnień. Powrócimy do tych spraw podczas podróży. Jeśli otrzymamy propozycję, która poprawi ofertę, nasza postawa będzie pozytywna - powiedział turecki prezydent.
Do nadania nowego impetu rozmowom o kupnie antyrakiet przyczynić się może obecna sytuacja na granicy turecko-syryjskiej.
Za prezydentem biznesmeny rzędem
W podróży do Chin Erdoganowi towarzyszy delegacja około stu biznesmenów i inwestorów. Wizyta jest odzwierciedleniem rosnącego znaczenia relacji handlowych obu krajów. Wymiana handlowa osiągnęła wartość 24 mld dolarów rocznie, przy czym strona turecka ma w niej duży deficyt. Erdogan ma nadzieję na umocnienie więzi gospodarczych z Pekinem.
W środę po południu Erdogana przyjmie chiński prezydent Xi Jinping.
Autor: fil\mtom / Źródło: PAP