Szef szpiegów na Facebooku

 
W internecie niewiele się ukryjeTVN24.pl

Każdy kto ma konto na portalu społecznościowym wie, że wprost nie wypada nie zamieścić na nim zdjęcia swojego, psa albo rodziny. Żona sir Johna Sawersa szykowanego do posady szefa brytyjskiego wywiadu nie chciała odstawać od normy.

I zamieściła na swoim profilu na Facebooku zdjęcia nie tylko swoje, ale i męża. Przez dłuższy czas można więc było podziwiać państwa Sawers na fotkach wakacyjnych, solo i w duecie, a nawet w towarzystwie przyjaciół.

Tylko, że to co w przypadku zwyczajnego użytkownika internetu jest tylko niewinnym przejawem skromnego ekshibicjonizmu, w przypadku sir Johna Sawersa jest niemal złamaniem tajemnicy państwowej.

Jak bowiem zauważa "Mail on Sunday", który wytropił internetową "nadzwyczajną wpadkę", jak ją określili dziennikarze, informacje zebrane z pozornie niewinnych zdjęć i wpisów na Facebooku, mogą pogrzebać karierę Sawersa.

Niebezpieczna sytuacja

Dzięki jego żonie może on bowiem nie zostać w listopadzie, jak planowano, szefem MI6, czyli brytyjskiego wywiadu. Z Facebooka można się było bowiem dowiedzieć, gdzie państwo Sawers spędzają wakacje, kto jest ich przyjaciółmi, a kto rodziną.

Szef szpiegów nie powinien dzielić się z milionami internautów taką wiedzą, zauważa dziennik. Konto Lady Sawers już z Facebooka zniknęło.

Źródło: Reuters

Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl