Szef amerykańskiej Agencji Obrony Przeciwrakietowej systematycznie nękał swoich podwładnych wyładowywując na nich agresję. - Jego współpracownicy ze strachu w ogóle przestali się do niego odzywać - podał inspektor geneneralny Pentagonu.
Biuro inspektora wypuściło raport z dochodzenia przeprowadzonego w MDA (Missile Defence Agency) w czwartek. Nie podano jeszcze czy i jakie konsekwencje zostaną wyciągnięte wobec generała Patricka O'Reilliego, który od 2008 roku zarządzą najdroższym programem Pentaognu. MDA rocznie pochłania około 10 miliardów dolarów.
Generał mobbingowiec
Jak ustalono podczas dochodzenia, zainicjowanego po anonimowych donosach, generał do swoich bezpośrednich podwładnych odnosił się z niezwykłą agresją. Na spotkaniach i naradach miał notorycznie podnosić głos, krzyczyąc, wrzeszcząc i wyzywając współpracowników.
Po pewnym czasie podwładni zaczęli się bać swojego szefa do tego stopnia, że nie ośmielali się odzywać w jego towarzystwie i przedstawiać swoich propozycji. - Według zeznań świadków, w wyniku stylu zarządzania generała, nawet najwyżsi rangą dyrektorowie w MDA przestali się komunikować - napisano w raporcie. Pięciu wysokich rangą pracowników miało zrezygnować z pracy głównie z powodu wybuchowego szefa.
Łącznie przesłuchano 34 osoby, w tym samego O'Reilliego. W podsumowaniu raportu stwierdzono, że styl zarządzania generała znacząco ograniczył przepływ informacji wewnątrz MDA, co mogło położyć się cieniem na skuteczności działania agencji. Równocześnie większość przesłuchanych podwładnych generała podkreśliło, że jest bardzo inteligentny, a nawet "błyskotliwy" i ma wyjątkowe umiejętności w zarządzaniu dużymi zakupami wojskowymi.
O'Reilly w zeznaniach zaprzeczył większości oskarżeń. Cotygodniowe spotkania najważniejszych pracowników MDA, które sam zainicjował, miały być w jego ocenie cennym sposobem, by stworzyć sprawną komunikację.
Pentagon nie podjął decyzji, co począć po raporcie. Jakaś forma kary ma być rozważana.
Autor: mk//kdj/k / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: MDA